🦥 Czy Facet Ktory Bije Moze Sie Zmienic

Jeśli facet często dzwoni lub pisze do kobiety i szuka jej towarzystwa, można podejrzewać, że ma on na myśli coś więcej niż tylko przyjaźni. Konkluzja jest taka, że aby rozpoznać, czy facetowi zależy na kobiecie, należy zwrócić uwagę na jego zachowanie. Jeśli spędza dużo czasu z nią, słucha jej i wykazuje zainteresowanie
Paweł777Arogant Liczba postów: 225 Liczba wątków: 37 Dołączył: Gru 2018 Reputacja: 11 Jesli w mojej sprawie interweniowala kilka razy policja a jak wiecie mam problemy z "głowa" to czy powinienem sie angazowac w rozne konflikty, bo przeciez nie da sie byc obojetnym na wszystko? Tylko jak cos wywine i to nawet w slusznej sprawie to wiecie ze jestem zalatwiony, wiec jak tu teraz zyc i byc wolnym? To tak jak ktos wychodzi z wiezienia, jeden jego wybryk idzie za kraty z powrotem i nie ma bata czy jest winny czy nie, dla ludzi i policji cxlowiek chory albo kryminalista zawsze jest winny... Ma ktos pomysl jak tu poswiecac sie w trudnych sprawach i byc na wolnosci? Wystarczy ze wejde z kims w konflikt i przy niesprzyjajacych okolicznosciach jestem zalatwiony na amen... Dlaczego ten swiat jest taki niesprawiedliwy? KamaBywalec Liczba postów: 59 Liczba wątków: 2 Dołączył: Kwi 2020 Reputacja: 56 Lokalizacja: Uk Zawsze możesz zostać bohaterem internetowym. Bezpieczniejsza opcja (05-06-2020, 18:46 PM)Paweł777 napisał(a): Jesli w mojej sprawie interweniowala kilka razy policja a jak wiecie mam problemy z "głowa" to czy powinienem sie angazowac w rozne konflikty, bo przeciez nie da sie byc obojetnym na wszystko? Tylko jak cos wywine i to nawet w slusznej sprawie to wiecie ze jestem zalatwiony, wiec jak tu teraz zyc i byc wolnym? To tak jak ktos wychodzi z wiezienia, jeden jego wybryk idzie za kraty z powrotem i nie ma bata czy jest winny czy nie, dla ludzi i policji cxlowiek chory albo kryminalista zawsze jest winny... Ma ktos pomysl jak tu poswiecac sie w trudnych sprawach i byc na wolnosci? Wystarczy ze wejde z kims w konflikt i przy niesprzyjajacych okolicznosciach jestem zalatwiony na amen... Dlaczego ten swiat jest taki niesprawiedliwy?Ale po chuj Ty masz się angażować w jakieś konflikty ? Jeśli jakiś konflikt nie dotyczy bezpośrednio Ciebie lub kogoś z Twojej rodziny lub kogoś z Twoich przyjaciół, to ja nie widzę powodu mieszania się w nieswoje spory. Kolejną kwestią jest to, że zazwyczaj (chociaż nie zawsze) istnieją metody rozwiązywania konfliktów i przemoc do ich rozwiązania w ogóle nie jest potrzebna, bo można je rozwiązać słownie. W jakich miejscach masz te konflikty ? W pracy ? Paweł777Arogant Liczba postów: 225 Liczba wątków: 37 Dołączył: Gru 2018 Reputacja: 11 Wlasnie mowie o konfliktach wsrod noich najblizszych, nie o kims obcym. A taki konflikt zawsze przyjdzie przeciez i nie zawsze da sie go rozwiazac pokojowo chociaz ja nie nawidze pokojowych rozwiazan bo to czesto gwarancja porazki... Nie mowie od razu o konflikcie fizycznym ale pewne ktlroki drastyczne trzeba podjac i najgorsze jest nie uszkodzenie fizyczne bo przed tym mozna sie obronic ale najgorsza jest odpowiedzialnosc karna a w tym sa takie cwaniaki ze szkoda gadac, wystarczy ze "opinia publiczna" jest nie potwojej stronie i idziesz siedziec... Na razie nie mam wielu konfliktow ale takie kiedya przyjda a jesli nie to moja kartoteka z pewnoscia nasunie mi wiele konfliktow. Wpadlem na taka mysl zeby nigdy nie zakladac najgorszego scenariusza i byc pozytywnie nastawionym. Mysle tez ze wypada skonczyc prawo karne tak na wszelki wypadek co o tym myslisz? Staraj się po prostu z osobami z rodziny być bezkonfliktowym. Jak znajdę tytuły książek/ebooków, które mogłyby Ci się przydać, to napiszę. Jak wyżej, po co się tak angażujesz? Ludzie żyją i po 90 bez bicia innych. Argumenty siły są słabe. Serio, nie idź na żadne sztuki walki, bo jeszcze komuś zrobisz krzywdę. Pisanie, że ktoś czy nawet samemu ma się "coś z głową" jest krzywdzącym podejściem. Nie żyjemy w średniowieczu i choroby psychiczne to po prostu choroby psychiki, tak jak np. choruje wątroba czy serce. "Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno." (09-06-2020, 13:43 PM)Harbinger napisał(a): Jak wyżej, po co się tak angażujesz? Ludzie żyją i po 90 bez bicia innych. Argumenty siły są słabe. Serio, nie idź na żadne sztuki walki, bo jeszcze komuś zrobisz krzywdę. Pisanie, że ktoś czy nawet samemu ma się "coś z głową" jest krzywdzącym podejściem. Nie żyjemy w średniowieczu i choroby psychiczne to po prostu choroby psychiki, tak jak np. choruje wątroba czy - nie masz wrażenia, że w Polskim społeczeństwie osoby z chorobami lub zaburzeniami psychicznymi są jakby nieco stygmatyzowane ?? Mam. W przeświadczeniu większości to niebezpieczny wariat, nieobliczalny, którego trzeba unikać. A psychika choruje tak samo, jak inne części ciała. Dla mnie jest to dramat. Później ludzie boją się szukać pomocy, bo wstyd, bo to złe. "Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno." Często przez sport można znaleźć ukojenie dla może to być nawet basen. Jednak jeżeli chodzi o sporty walki,to naprawdę dobry trener nigdy nie dopuści do takiego obrotu rzeczy. Do jakiego? Jak facet rzuca się pierwszy do bicia to nie powinien mieć żadnej wiedzy w tym zakresie. "Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno." 10-06-2020, 13:02 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-06-2020, 13:03 PM przez LilPeneros.) (09-06-2020, 19:06 PM)Harbinger napisał(a): Mam. W przeświadczeniu większości to niebezpieczny wariat, nieobliczalny, którego trzeba unikać. A psychika choruje tak samo, jak inne części ciała. Dla mnie jest to dramat. Później ludzie boją się szukać pomocy, bo wstyd, bo to jakie jest dane społeczeństwo poznaje się po tym w jaki sposób traktuje ludzi chorych, w tym chorych i zaburzonych psychicznie. Załóżmy, że ktoś choruje na cukrzycę / na wątrobę / na serce - czy ktokolwiek w Polsce wyśmiewałby taką osobę TYLKO z tego powodu, że choruje na cukrzycę / na wątrobę / na serce ?? No raczej kurwa nikt normalnie myślący i właśnie tak samo powinno się traktować osoby z zaburzeniami psychicznymi, co najwyżej należy okazać im współczucie, nigdy pogardę. Co do szukania pomocy, to znałem od podstawówki pewnego kolesia, który był naprawdę fajnym gościem i prawdopodobnie w wieku 24 - 25 lat był już nawet zaręczony, miał dziewczynę, która go kochała, etc. Jego znałem natomiast jego dziewczynę tylko z widzenia - po pewnym czasie zobaczyłem na jej facebookowym profilu, jego zdjęcie w kolorze czarno-białym, do tego mnóstwo smutnych emotikonek wrzuconych przez tą jego dziewczynę i komentarze różnych osób w stylu "wyrazy współczucia", etc. Dlaczego ? Nie wiem czy to jest prawdą, ale albo ten kolega zginął tragicznie zupełnie przypadkowo, np. w wypadku samochodowym (co zdarza się dość często), albo być może miał jakieś straszne problemy i popełnił samobójstwo. Jeśli to drugie, to tym bardziej należy współczuć całej jego rodzinie i narzeczonej - może gdyby w porę zwrócił się do kogoś o pomoc, to taką pomoc by uzyskał i do dzisiaj by żył. Czasami zdarzało mi się, że śniła mi się z nim jakaś sytuacja nocą, a wtedy następnego dnia po obudzeniu w czasie kiedy modlę się wieczorem pomodliłem się również za niego i o dziwo przez długi czas nie śnił mi się w ogóle. Otóż to. Mówienie, że ktoś jest "psychiczny" to to samo, co mówić, że jest "fizyczny". Co do szukania pomocy, mężczyźni są tu w znacznie gorszej sytuacji. Wiele kobiet to gaduły lub po prostu nie są zbyt zamknięte w sobie, rozmowa czy otwarcie się nie sprawiają im większego problemu. Nie chcę tu generalizować, dlatego zaznaczam, że to jest większość. Jak duży procent, nie wiem. To moje obserwacje, ale i to co czytam. Kiedyś bardzo interesowałam się psychiatrią. Dziś mnie, ale nadal ciekawe i nadal coś tam czytam w tym kierunku. Dla mężczyzn często to wstyd szukać pomocy, iść do psychologa czy psychiatry. Że to słabość, niemęskie. Presja społeczeństwa bywa okropna. Większość samobójców to mężczyźni. Trzymają w sobie problemy, żyją z nimi, aż czasem tak się nawarstwi, że na pomoc jest za późno. Cała otoczka dotycząca chorób psychicznych i zaburzeń nadaje się do zmian. Ludzi trzeba edukować, uświadamiać. "Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno."
bogaty, a ja cholernie dumna i samodzielna. przyzwyczajona do troszczenia sie o siebie i dbania o swoja kariere. na dodatek z ociazeniami po kilkuletnim nieudanym zwiazku z facetem z podobnej szufladki, ktory za wszelka cene probowal zdusic moja samodzielnosc (nie udalo mu sie, na szczescie). czy Mam problem i chciałabym abyście powiedziały co mam zrobić. Jestem z moim chłopakiem prawe 4 lata. Mieszkaliśmy razem ale się wyprowadził bo się pokłóciliśmy ale nadal jesteśmy razem. Kilka miesięcy temu pojechałam na rynek z koleżanką na imprezę. Wróciłam do domu ok. 5 nad ranem a on był u mnie i czekał na mnie. Całą noc latał po rynku szukał mnie płakał prosił w sms żebym powiedziała gdzie jestem ale w końcu zwątpił. Rano kiedy ie chciałam mu powiedzieć gdzie byłam zaczął mnie szarpać dusić popychać wyzywać terroryzował stał nade mną krzyczał itp. Ja ani razu go nie uderzyłam ani mu nie odpyskowałam. Bardzo się bałam, że mi coś jeszcze zrobi większego więc tylko mu przytakiwałam i nic się nie odzywałam. Wszystko mówiłam jak było. Nigdy go takiego nie widziałam, nie zachowywał się tak przez te 3 lata, był normalny. Ja przez ten czas bez niego też nigdzie nie pojechałam sama bez niego, na żadną imprezę. Kolejny raz kiedy w kłótni powiedziałam, że mu nie oddam pieniędzy które mi pożyczył zrobił to samo ze mną... a ostatnio jak się rozstaliśmy na dłużej postanowiliśmy, że się spotkamy i porozmawiamy co stało się z naszym związkiem. Przyznałam się, że poszłam do łóżka z innym facetem ale w czasie kiedy z nim nie byłam. Rozstaliśmy się na ok 2 tygodnie i między czasie tak się stało, że poznałam kogoś i wylądowaliśmy w łóżku ale to była jednorazowa sytuacja nigdy wcześniej go nie zdradziłam. Dostałam za to po mordzie i dodatkowo jeszcze to co zawsze robił... dusił krzyczał wyzywał itp. Po czym on się przyznał, że jak był w Anglii w pracy na początku naszego związku też mnie tam zdradził To był też jego jedyny raz kiedy mnie zdradził to wiem na pewno ale dla czego mnie uderzył skoro sam zrobił to i to jeszcze jak my byliśmy razem. A ja z nim wtedy nie byłam. On mnie kłamał 3 lata i jeszcze na początku w ogóle twierdził, że mnie nie zdradził ale później się przyznał. Potulnie płakałam siedziałam słuchałam tego wszystkiego znosiłam te ciosy choć na nie nie zasłużyłam. Powiedział mi, że za to że mnie zdradził tak bardzo mocno mnie kochał był zazdrosny zrobiłby dla mnie wszystko był miły cudowny ale mimo wszystko mnie kłamał i ja dostałam po twarzy za to samo co on zrobił a jemu nie oddam bo jest wyższy a po drugie nie miałabym satysfakcji z tego, że bym go uderzyła... co ja mam zrobić nie da się przestać kochać z dnia na dzień.... Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-11-23 10:55 przez qulois90. Uciekaj od niego jak najdalej! Zerwij z nim kontakt całkowicie, bo on może kiedyś Cię zabić... Jest nieobliczalny, nie wiesz czego możesz się po nim spodziewać. Wczoraj dowiedziałam się, że moja kuzynka prawdopodobnie ma taki właśnie problem, ale najgorsze jest to, że ona się do tego nie przyznaje. Także uciekaj póki możesz. kiedy facet bije kobietę... nigdy juz nie przestanie jej bić powinnaś go zostawić Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-11-23 10:42 przez joasia_mi. JAK NAJDALEJ OD TAKIEGO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 nie pisz taką czcionką bo oszaleć przy czytaniu można....polowy nie rozumiem...kto kogo zdradzal-bardzo zagmatwalaś.... o jaką pomoc Tobie chodzi?przecież to jest jasne-trzeba się rozstać.....musi Ci to napisać kilkadziesiąt osób na forum żebyś uznala że to dobra decyzja? Jeśli raz Cie uderzył,może to zrobić następny raz:/ Jak najdalej od takiego faceta,znajdź sobie takiego który będzie Cię szanował.. DAJ SOBIE Z NIM SPOKÓJ BO BĘDZIE JESZCZE GORZEJ NIE JESTEŚ JEGO ŻONĄ A JUŻ MA CIĘ JAKO SWOJĄ WŁASNOŚĆ! I NIE BĄDZ ULEGLA ,TA SPRAWA ZE ZDRADĄ JESZCZE WRÓCI WIĘC TERAZ TY POWIEDZ MU CO O TYM MYŚLISZ I WYWAL ZA DRZWI ZANIM CIĘ UDERZY. ODWAGI ŻYCZĘ . Daj sobie spokoj z takim palantem raz zrobil zrobi drugi raz jak najdalej od niego!!!!!! Normalne jest to ze nie przestanie sie tak na zawolanie kochac, ale nie mozesz z nim byc bo jak raz uderzyl to bedzie to powtarzal. Sama piszesz ze byl raz i zrobilo sie z tego az 3 takie sytuacje. Na pewno nie miesci Ci sie w glowie dlaczego, jak mogl sie tak nagle zmienic a prez 3 lata zwiazku bylo wszystko idealnie...ale tak sie stalo i nic nie poradzisz poza tym ze musisz od niego odejsc. Musisz...taka jest moja rada i dziewczyn ktore beda Ci radzic. A co Ty zrobisz...Trzymaj sie , zycze Ci szczescia. Pozdrawiam To z miłości ciebie uderzył bo się martwił że chodzisz na dyskoteki bez niego i jeszcze sypiasz z innym. Tak nie wolno. Nie prowokuj jego swoim zachowaniem do bicia to będzie dobrze. Miłośc jest najważniejsza, dla niej warto znosić upokorzenia od kochanej osoby. Sama sobie odpowiedziałaś co powinnas jest chory człowiek ,teraz traktuje Cię jak swoja własność i szaleje bez Ciebie dlatego podnosi łapy!!wiec jak bedzie małzeństwo lub dziecko,to nawet nie chcę myślec co mógłby robić z dzieckiem!i z tobą!!na szczęście jesteś w dobrej sutyacji i odejdz ktos napisał,że jak raz podniesie ręke zawsze to będzie robić,nawet się nad tym nie Ci bardzo trudno się od niego uwolnic,bedzie Cię anchodzić,prosic,plakać i obieca,że nigdy więcej tego nie zrobi-NIE WIERZ MU!!!tylko uciekaj bo kiedys jak dasz mu powód do takiego zachowana może stac sie bardziej nieprzyjemnie a o tragedię ile było już w telewizji o tym jak zazdrosny chłopak zabił w szale szybciej to skończysz tym lepiej,ale uważaj na siebie!! Na prawde sa faceci którzy potrafią kochać bez przemocy i Ty też na to zasługujesz!!!nie daj się Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-11-23 10:51 przez maa_dzia. CytatSuzan To z miłości ciebie uderzył bo się martwił że chodzisz na dyskoteki bez niego i jeszcze sypiasz z innym. Tak nie wolno. Nie prowokuj jego swoim zachowaniem do bicia to będzie dobrze. Miłośc jest najważniejsza, dla niej warto znosić upokorzenia od kochanej osoby. żadnych upokorzeń! Dziewczyno co Ty za bzdury wypisujesz?! Prowokowanie?! SZOK!!! W głowie mi sie nie mieści, jak chce sobie powalić niech sie na boks zapisze i ładuje w worek trenigowy a nie w dziewczynę. CytatSuzan To z miłości ciebie uderzył bo się martwił że chodzisz na dyskoteki bez niego i jeszcze sypiasz z innym. Tak nie wolno. Nie prowokuj jego swoim zachowaniem do bicia to będzie dobrze. Miłośc jest najważniejsza, dla niej warto znosić upokorzenia od kochanej osoby. tak Suzan-dla milości wszystko oboje zdradziliscie sie on z inna ty z innym to jaki sens ma wasz zwiazek...? zadnego! lepiej zerwijcie ze soba... Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum. Facet, ktory kaze ci czekac lub facet, przy ktorym musisz w ogole sie zastanawiac, czy sie odezwie, zupelnie nie jest wart twojej uwagi. Tracisz energie na kogos, kto nie da ci tego, czego potrzebujesz. Gość caje Ci marchewke na kiju (jesli rozumiesz, co mam na myśli) i oferuje ci zludna nadzieje na to “co mogloby sie wydarzyc”.

Witajcie Kochane Czy waszego faceta udało wam się zmienić? Ja już w swoim związku przerobilam wszystko hazard, nałogi,inna kobieta,rozwód z nim i miałam nadzieję że się zmieni było super miesiąc czasem dluzej wykazywał zmiany ale wszystko na chwilę. A ja ciągle miałam nadzieję, ciągle walczyłam różnymi sposobami próbowałam to zmienić ugrać coś dla nas dla dzieci. Dziś wiem już że to nie ma sensu obiecałam sobie że chce aby moje dziecko poszło normalnie do komunii odłożyć coś pieniędzy i w czerwcu iść jak najdalej od niego. Ciągle paraliżuje mnie strach przed tym że nie dam rady chociaż już byłam w tej sytuacji i dałam Dość mam bycia traktowana jak śmieć mieć wydzielony kazdy mam zero w domu w wychowaniu jest to że w tym wszystkim co robił zawsze starałam się mu pomóc tłumaczyć A on traktuje mnie jakbym była czymś najgorszym co to w życiu spotkało czyli ja.

Rozwijające się uczucia mają zapobiegać niewierności. Mimo to wciąż wiele jest osób, które zdradzają swoich partnerów i partnerki. Osoba zdradzona odczuwa szereg trudnych emocji: ból, poczucie niesprawiedliwości, wstyd, poczucie winy, cierpienie oraz smutek i żal. Zdradzona osoba może cierpieć na zaburzenie depresyjne.

@Almost_a_wizard: Rozumiem twoja opinie ale dla mnie, podkreslam, dla mnie jest ona po prostu glupia. Ale nie kierujemy się tylko biologicznymi potrzebami i tutaj w grę wchodzi cała gama społecznych oczekiwań, które grają obecnie w społeczeństwie większą role niż wąchanie się po tyłkach i nawoływanie na rykowisku. @Almost_a_wizard: To jest bardzo madrze napisane. Za to szanuje. choć nie jest za stary nigdy, to jego szanse są po prostu skrajnie niewielkie @Almost_a_wizard: cos nie moze byc skrajnie niewielkie ( ͡° ͜ʖ ͡°). To maslo maslane. Do tego kompletna bzdura. Doswiadczenia sie doswiadcza i dlatego nazywa sie ono doswiadczeniem. Niech idzie na prostytutki. Tam potrzyma za rece i za cyc. Widzisz jak latwo zdobyc takie doswiadczenie? Oczywiscie ze gosc ma pod gorke bo nie ma doswiadczenia. Mimo wszystko jego sytuacja moze sie zmienic. Jego problem lezy w jego glowie. Nigdy nie jest za późno to tylko słowa które sobie powtarzają normiki jak robią studia po 30-stce a nie nabywaja podstawowych umiejętności, które już u 16 latków są wyższe. @Almost_a_wizard: To tez bzdura. Ja nauczylem sie #programista15k po 30-stce. Sam, bez niczyjej pomocy. Wstawalem o 4 rano i kodowalem by o 7:20 wyjsc z domu do roboty przy tasmie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Zajelo mi to 2 lata ale teraz mam zajebista prace.
\nczy facet ktory bije moze sie zmienic
Witajcie, mam straszny problem i moze ktoś mi doradzi. jestem z moim facetem rok po ślubie, mam 21 lat, wzieliśmy szybko ślub bo to była wielka miłość :) Kocha, wiem, ze bezgranicznie kocha.
Wyjasnij zagadnienia : 1450 1497 1519-1522 1517 1534 1540 1572 1545-1563 Teoria haliocentryczna, mecenat, karawela, handel trojkatny, system nakladczy, weksel, infacja, odpust Daje Naj prosze na szybko :) Answer
Miasto. Warszawa. 10 Październik 2009. #1. jak wyżej. Jak poznać ,że facet traktuję mnie nie tylko jak koleżankę,a mianowicie , że jest mną zainteresowany ? Poznałam fajnego chłopaka , świetnie czuję się w jego towarzystwie , wizualnie także bardzo mi odpowiada ;- ) Bardzo dobrze się dogadujemy , dostrzegam sporo podobieństwa
i Czasami w emocjach powiemy kilka słów za dużo w kierunku swojego faceta. On jest zraniony, a my czujemy się podle. Choć pewnie i bywa tak, że on sobie na te wredne uszczypliwości zasłużył i czujemy ulgę, gdy mu dogryziemy. Przedstawiamy najbardziej wredne rzeczy i słowa, które kobieta może powiedzieć facetowi. Kiedy złość na mężczyznę w nas narasta, ciężko ugryźć się w język i mu nie powiedzieć kilku słów, które otrzeźwią jego głowę. Jednak bywa tak, że tymi słowami możemy zranić faceta, a on się zamknie w sobie lub po prostu odejdzie. Niestety prawda jest taka, że czasami niektórzy panowie zasługują na kilka "stawiających ich do pionu" słów. Jakie słowa wypowiedziane przez kobietę są najbardziej upokarzające dla mężczyzny? "Jesteś nieudacznikiem", "Jesteś moją życiową porażką", "Jesteś słaby w łóżku, nigdy mnie nie zadowoliłeś", "Mój były facet był o wiele lepszy od ciebie". A to są najbardziej wredne rzeczy, jakie kobieta może zrobić facetowi: Przespanie się z jego kumplem, Obgadywanie go z przyjaciółką, która potem się z niego naśmiewa, Notoryczne okłamywanie go, Krytykowanie jego rodziny.
Kiedy dziecko jest wyraźnie zdenerwowane, ale jeszcze nie bije, przypomnij co może zrobić zamiast bicia. Jeśli cię uderza, to zamiast się bronić, uciekać, oddawać, proponuję złapać za nadgarstki i stanowczo je przytrzymać mówiąc: Nerwy są w porządku. Bicie nie. Możesz uderzyć poduszkę, będę stała obok i zobaczę jak to
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2015-11-15 11:22:10 nataliabomb Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-15 Posty: 4 Temat: Czy facet może się zmienić? Znam odpowiedź w zasadzie... i wiem że powinnam uciekać jak najdalej, dopóki mogę. Tyle z teorii, a w praktyce gdzieś szukam usprawiedliwienia, nadziei że może być inaczej (naiwność...).Spotykamy się od kilku miesięcy. Mało mamy czasu - on ma własną firmę która wymaga dużego zaangażowania, ja też pracuję, mam kilkuletnie dziecko, którego staram się jeszcze nie włączać do tego "związku" - nie chcę małej mieszać w głowie i staram się działać szczerze rozmawiamy, opowiedział mi o swojej przeszłości, którą przełknęłam - chyba dlatego że nie brałam go poważnie. Teraz jest mi coraz bliższy i zaczęłam rozważać wspólne życie, a echa przeszłości nie dają po 30lat. Mając lat 20 - bardzo imprezował. Jest przystojnym facetem, seks ma dla niego duże znaczenie, korzystał ze swojego wpływu na kobiety. Co impreza inna. Zdradzał swoją pierwsza poważną kobietę tłumacząc to brakiem seksu (była bardzo religijna) jakby to było wystarczające że 4 razy był w burdelu - po pijaku, z kumplami, raz z dwoma kobietami....Ale najmocniejsza rzecz...spał z żoną wujka. Trwało to kilka tyg dopóki matka nie zaczęła coś podejrzewać, ciotka była rehabilitantką - ponoć bardzo atrakcyjną, starszą 15lat. Podczas masaży podpuszczał ją, aż w końcu się zgodziła (ponoć lubiła ten sport i nie był jedynym takim jej "klientem")Dzisiaj jest już starą ropuchą, ale jak pomyślę o imprezach rodzinnych na których siedzieli i siedzą razem chce mi się rzygać...Po tym wszystkim był 4 lata z kobietą, bardzo piękną, która nie miała zbyt dużych potrzeb, twierdzi że był jej wierny. Zaczął się ze mną spotykać tuż po rozstaniu z nią i wyprowadzce, wiem że na początku też nie traktował mnie poważnie, ale teraz chce iść dalej, choć nie jestem typem długonogiej blondynki które lubi i mam dziecko - twierdzi że rozumie jaka to odpowiedzialność, mimo wszystko chce mi kubeł zimnej wody na głowę, napiszcie jaka jestem głupia i żebym odcięła go od siebie. Boję się że nawet jeśli teraz czuje że może być ok względem mnie - natura w końcu wyjdzie. Ja już wiem jak wygląda życie razem, ciąża, problemy - że seks i namiętność to nie tego nie wie. 2 Odpowiedź przez Cyngli 2015-11-15 11:24:08 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Czy facet może się zmienić? Nie skreślaj go tylko dlatego, że kiedyś tam z kimś się i uciec możesz tylko, by dziecko się za bardzo do niego nie przyzwyczaiło.. 3 Odpowiedź przez Lady Siggy 2015-11-15 11:31:54 Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Czy facet może się zmienić?Lata lecą, może rzeczywiście chce się ustatkowac. Daj mu szanse, ale podejdź z dystansem, żebyś później nie cierpiała i przede wszystkim Twoja córcia. 4 Odpowiedź przez ZwykłyFacet 2015-11-15 11:36:09 ZwykłyFacet Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-10 Posty: 1,927 Wiek: 31 Odp: Czy facet może się zmienić? nataliabomb napisał/a:Wylejcie mi kubeł zimnej wody na głowę, napiszcie jaka jestem głupia i żebym odcięła go od siebie. Boję się że nawet jeśli teraz czuje że może być ok względem mnie - natura w końcu wyjdzie. Ja już wiem jak wygląda życie razem, ciąża, problemy - że seks i namiętność to nie tego nie się rozczarujesz - miejscowe damy popierają przypadkowy seks, nie patrzą na licznik faceta bo "o przeszłości nie wolno rozmawiać" itp. itd. Wizyty w burdelu też nic złego Zaraz pojawi się hasło, że "nie dojrzałaś do związku" i przeszłość partnera należy akceptować jaka jest Także może ja udzielę odpowiedzi którą tu dostaniesz na wstępie - spoko gość, będzie dobrze, a jak Cię zdradzi to zaczną Ci tłumaczyć jakim był kretynem i bydlakiem, a Ty jak zaślepiona. 5 Odpowiedź przez Kamoa 2015-11-15 11:48:25 Kamoa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-21 Posty: 1,997 Odp: Czy facet może się zmienić?historia wzięta żywcem mojej kolezanki , urocza dlondyna długowłosa + dziecko , poznała jego , z racji swoich lat on bardzo chciał się już ustatkować ona samotna więc ślub , i teraz najlepsze ! po pół roku powiedział ze odchodzi bo zawsze mu się podobały brunetki ! szok , niedowierzanie a tak pięknie mówił ...... 6 Odpowiedź przez rosalinda08 2015-11-15 11:54:01 rosalinda08 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-11 Posty: 893 Odp: Czy facet może się zmienić?Ciężka sprawa. Jakby mi tak facet naopowiadał to bym zwiała nie umiałabym zaufać. Ale cóż, tak to w życiu bywa, że trafi się na nieodpowiednią osobę, zakocha i nic nie widzi, nie słyszy, nie rozumie, a potem jest już za pozno by cofną ć czas 7 Odpowiedź przez gagatka0075 2015-11-15 12:09:58 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2015-11-15 12:33:52) gagatka0075 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-06 Posty: 856 Odp: Czy facet może się zmienić? Zwykły, a to źle, że są kobiety, które nie mają pretensji o przeszłośc? Bo w wątku o agencjach i prostytucji panowie twierdzą, że takie chcieliby znaleźć. Lubię seks i dopuszczam myśl, że uprawia się go dla zabawy, niekoniecznie z uczuciem, w związku i z powagą, najlepiej, gdy jest się wolnym. Nie wiem, z czyjej inicjatywy wynikły te zwierzenia, moim zdaniem to był błąd, bo brak wiedzy na pewne tematy, zwłaszcza intymne, bywa lepszy dla związku. Jesteście w wieku, kiedy ciężko o brak doświadczeń. On korzystał z życia, ma lekkie podejście do seksu, nie łączy go z tylko miłością, potrafi łamać zasady. Jest partnerem podwyższonego ryzyka, ale istnieje możliwość, że już się wyszalal i będzie grzeczny. Nawet ktoś, kto nigdy nie zdradzał, może to zrobić. Gwarancji nie ma na żadnego, no może na aseksualnych. Pytanie tylko, czy Ty dasz sobie z tą wiedzą radę? Bo skoro prosisz o kubeł zimnej wody, to chyba będzie to dla Ciebie problem. A jakie on ma zalety? Czy przeważają nad resztą? Cynicznahipo ma rację, spróbować zawsze można, z lekkim dystansem, bo znajomość może nie wypalić. Ale coś musiało Cie w nim przyciągnąć, i może dla tego czegoś warto to kontynuować. "Gdy się kogoś kocha, to kocha się całego człowieka, takiego jaki jest, a nie takiego, jakim by się go mieć chciało."Lew Tołstoj 8 Odpowiedź przez Manzanita 2015-11-15 12:13:03 Manzanita Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-22 Posty: 280 Odp: Czy facet może się zmienić?Natalio, byłabym na Twoim miejscu ostrożna. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy "przełknęłabym" takie rewelacje ze strony faceta. Nie masz gwarancji, że powiedział Ci już wszystko o sobie, choć nawet teraz są to niezłe perełki. Jak dla mnie, moralność kogoś takiego jest mocno wątpliwa. Bałabym się, że potraktuje mnie tak jak te dziewczyny, z którymi spotykał się on umiałby stworzyć związek z prawdziwego zdarzenia? Duże ryzyko. Ale to Twoje życie. 9 Odpowiedź przez Cyngli 2015-11-15 12:22:46 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Czy facet może się zmienić? ZwykłyFacet napisał/a:nataliabomb napisał/a:Wylejcie mi kubeł zimnej wody na głowę, napiszcie jaka jestem głupia i żebym odcięła go od siebie. Boję się że nawet jeśli teraz czuje że może być ok względem mnie - natura w końcu wyjdzie. Ja już wiem jak wygląda życie razem, ciąża, problemy - że seks i namiętność to nie tego nie się rozczarujesz - miejscowe damy popierają przypadkowy seks, nie patrzą na licznik faceta bo "o przeszłości nie wolno rozmawiać" itp. itd. Wizyty w burdelu też nic złego Zaraz pojawi się hasło, że "nie dojrzałaś do związku" i przeszłość partnera należy akceptować jaka jest Także może ja udzielę odpowiedzi którą tu dostaniesz na wstępie - spoko gość, będzie dobrze, a jak Cię zdradzi to zaczną Ci tłumaczyć jakim był kretynem i bydlakiem, a Ty jak potwornie nie chciałabym związać się z facetem, który bywał klientem prostytutek, ale czy to znaczy, że każda inna kobieta MUSI podzielać moje poglądy?NIE. Facet szalał jako gówniarz, ale dziś jest po 30-tce i może chce zbudować spokojny związek i założyć rodzinę. Stąd moja wypowiedź - jeśli chce, niech spróbują, ale niech będzie ostrożna. 10 Odpowiedź przez oliwia9195 2015-11-15 12:40:51 oliwia9195 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-09-19 Posty: 1,100 Odp: Czy facet może się zmienić? autorko, masz idealną sytuację, bo nie musisz już dodatkowo sprawdzać tego chłopa, gdyż on sam opowiedział ci, jak prowadził się do tej pory. Gdy ja zacznę kręcić się pod kątem znalezienia kogoś dla siebie, to bardzo chciałabym mieć aż tak wygodną sytuację, że miałabym potencjalnego jak na tacy. Nawet przez chwilę nie będę zawracała sobie głowy chłopem, o którym bedę wiedziała, że lata/latał z wackiem na wierzchu, a już na pewno nie wezmę sobie takiego, który właził komuś w związek czy kogoś zdradzał. Wiem, że istnieje tendencja do rozumowania pod tytułem "zostawmy przeszłość, liczy się tylko tu i teraz"- ja czegoś takiego nie uznaję i żeby nie wiem, jak podobał mi się jakiś facet, na pewno nie nagnę się do takiego rozumowania. Dla mnie przeszłość faceta będzie miała wielkie znaczenie i na pewno sprawdzę sobie, jaką reputacją wśród znajomych cieszy się się bowiem w życiu porządnie i więcej nie rzucę się na głęboką wodę. Najwyżej zostanę sama ze swoimi poglądami- nie boję się tego. Bardziej bałabym się wejść w osobistą relację z facetem pokroju tego rozczulaj się nad tym, że on był z tobą szczery i że ty to docenisz i weźmiesz za dobrą monetę. Moim zdaniem fakt, że on był z tobą szczery dowodzi tylko tego, że chłop ten jest po prostu głupi. Gdy bedzie starszy on wycwani się i na pewno nie będzie opowiadał swoim kobietom o swojej niezbyt chlubnej przeszłości- wprost przeciwnie, będzie kreował się na porządnego i poważnego faceta. Ten jest jeszcze młody, więc głupol z niego. Stare lowelasy są znacznie cwańsze. Dlatego właśnie ja będę sprawdzała potencjalnych. Chciałabym bowiem zminimalizować sobie ryzyko porażki i poznać naprawdę wartościowego człowieka, a nie znowu brać sobie byle gofno, a potem żyć jak zając pod miedzą i codziennie rano zastanawiać się czy dzisiaj chłop ten zamoczy na boku, czy nie zamoczy. Nie ma mowy, żebym świadomie fundowała sobie coś masz dziecko, więc tym bardziej musisz uważać, bo jesteś podwójna. Weźmiesz sobie na kark psa na baby i jak myślisz? Będzie to dobre dla twojego dziecka?Nie słuchaj głupiego gadania "nieważne co było, liczy się tylko to, co teraz, ludzie się zmieniają, a ten facet wyhulał się, więc teraz na pewno będzie poważny itd"Nie wierz w takie radziłabym ci, żebyś nie facet, być może, na ten moment naprawdę chce ułożyć sobie z tobą życie- ja tego nie kwestionuję. Jednak co to ciebie obchodzi, czego on chce na ten moment? To jego sprawa a nie twoja. Ty myśl przyszłościowo i bierz poprawkę na to, że facet ten prędzej czy później będzie moczył na boku. Pewne zachowania weszły mu już w krew- to młody facet, więc wiele przed nim lat zaszczytnej kariery ruchacza. To taka osobowość, taki charakter. Nie zmienisz więc na siebie. 11 Odpowiedź przez nataliabomb 2015-11-15 13:00:49 nataliabomb Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-15 Posty: 4 Odp: Czy facet może się zmienić?Oliwia jakie masz doświadczenia? 12 Odpowiedź przez oliwia9195 2015-11-15 13:41:53 oliwia9195 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-09-19 Posty: 1,100 Odp: Czy facet może się zmienić?Nie założyłam wątku na temat swojej historii, ale wcięłam się troszkę w wątek pt."Starość z narcyzem" wątek założony przez kalejdoskopkę. Jesli chcesz to przeczytaj sobie moje chce mi się na nowo rozpisywać o tym, w czym byłam, ale z grubsza powiem ci tylko, że przez ponad dekadę ciągałam sie z haremowym. W moim przypadku trafiłam naprawdę paskudnie, bo nie dość że chłop był i jest, jak się domyślam, lowelasem, to na dodatek miał on inne problemy z głową. Ja tez miałam problemy z głową, a świadczy o tym fakt, że tkwiłam w układzie, który wybitnie nie był dla mnie. Nie polecam żadnej kobiecie wchodzenia w osobiste relacje z lowelasami. Oni nawet po 70-tce dalej ślinią się na widok bab. Wejdź sobie na mój profil i kliknij na moje posty. Albo odszukaj wątek Starość z narcyzem- będzie teraz na pierwszej stronie albo na się. Na razie kończę, bo czas mnie goni. 13 Odpowiedź przez josz 2015-11-15 14:46:27 josz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-14 Posty: 4,533 Odp: Czy facet może się zmienić? nataliabomb napisał/a:Wylejcie mi kubeł zimnej wody na głowę, napiszcie jaka jestem głupia i żebym odcięła go od kubeł zimnej wody na Twoją głowę!Nie, nie jesteś głupia, bo nie rzuciłaś się na oślep w ramiona przystojnego lovelasa, masz wątpliwości i napisał/a: Boję się że nawet jeśli teraz czuje że może być ok względem mnie - natura w końcu wyjdzie. Ja już wiem jak wygląda życie razem, ciąża, problemy - że seks i namiętność to nie tego nie wie....i tu jest pies chodzi zupełnie o zazdrość z powodu jego przeszłości, tylko wyciąganie logicznych wniosków. Jak na 30-letniego faceta, ma on bardzo bogatą historię podrywu i uciech cielesnych, do tego łatwo przechodzi z jednego związku w drugi, a historia z ciotką, czy prostytutkami jest wręcz on może się zmienić? nie mamy tutaj kryształowej kuli, ale życie pokazuje, że raczej marne szanse, przynajmniej przez najbliższe 15 Siggy napisała "Daj mu szanse, ale podejdź z dystansem, żebyś później nie cierpiała i przede wszystkim Twoja córcia."Zupełnie się z tym nie zgadzam, chyba, że też zabawisz się trochę jego kosztem, pod warunkiem, że potrafisz całkowicie wyłączyć uczucia, moim zdaniem szkoda zgadzam się z Oliwią 14 Odpowiedź przez pannapanna 2015-11-19 11:41:49 pannapanna Gość Netkobiet Odp: Czy facet może się zmienić?Oliwia jak zawsze w sedno. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Każda zmiana w życiu niesie ze sobą nadzieje na lepsze, często tak się dzieje za sprawą metamorfozy wyglądu. Inny wizerunek dodaje nowych sił, pewności siebie i wiary w możliwość urzeczywistnienia marzeń. Dlatego styliści zachęcają do eksperymentowania z wyglądem, a przede wszystkim z fryzurą, którą bez trudu można zmienić. Potrzebna jest do tego odrobina odwagi, dobra
Dołączył: 2011-03-11 Miasto: Liczba postów: 1227 29 lipca 2011, 20:08 J/w-Czy typ figury moze sie zmienic??-po schudnieciu??np-jak ktos byl gruszka-to jak schudnie z 15 kg-moze sie stac klepsydra np??itp..czy-typ juz jest na cale zycie? pierszkurczaka 29 lipca 2011, 20:09 Meegaan 29 lipca 2011, 20:14 nie zgodzę się!! moja mama byłą gruszką!! po diecie i kolejnym lekkim już przytyciu stała się jabłkiem! Kamaelka 29 lipca 2011, 20:14 No i tutaj pewnie nie ma sztywnych zasad - jak to z naszym cielskiem i złośliwą naturą utyłam wyglądałam bardzo proporcjonalnie. Patrząc na stare zdjęcia mogę siebie określić jako szczupłą klepsydrę. Jak utyłam, to niemal wszystko poszło mi w dupsko i uda - teraz jestem spraw jak rozstaw kości, szerokość miednicy, długość nóg nie zmienisz, ale tłuszcz może dużo zmienić - jak utyjesz, to pojawi się tam, gdzie go wcześniej nie było dużo i zmieni proporcje. Tak samo mięśnie - możesz rozbudować mięśnie i dzięki temu zniwelować drobne wynika z moich obserwacji. Dołączył: 2009-11-15 Miasto: Odlegle Liczba postów: 7249 29 lipca 2011, 20:15 ja tez bym typowala, ze na cale zyciezawsze bylam gruszka - wazac 50 kg i wazac 65 - stad moja opinia, moze sa ludzie ktorym typ figury sie zmienia Edytowany przez Grubbbcia 29 lipca 2011, 20:17 CzarnaMadzik 29 lipca 2011, 20:15 pewnie ze moze... ilez kobiet z gruszke zmienilo sie w klepsydry hehe wystarczy ingerencja chirurga i gruby portfel Dołączył: 2010-04-16 Miasto: Kielce Liczba postów: 371 29 lipca 2011, 20:26 Tzn, wiesz ja jestem gruszką ale ostatnio popracowałam nad ramionami i w jakiś sposób stały sie one większe /szersze , tak więc jeszcze trochę popracuje nad nogami i widzę się jako taką klepsydrę , lecz z małym biustem xd nanonano 29 lipca 2011, 20:28 > pewnie ze moze... ilez kobiet z gruszke zmienilo> sie w klepsydry hehe wystarczy ingerencja chirurga> i gruby portfelhaha dobremoim zdaniem może się zmienić, intensywne ćwiczenia na jakąś partie mięśni i nie ma mocnych; ewentualnie gruszka będzie gruszką, bo miednicy nie wymienisz Dołączył: 2010-02-18 Miasto: Liczba postów: 1609 29 lipca 2011, 20:30 Wydaje mi sie, ze cwiczeniami i dieta mozna w pewnym stopniu zmienic proporcje.. jestem jablkiem, ale gdybym pozbyla sie tluszczu w talii i na brzuchu, to cos pod klepsydre by sie dalo to podciagnac. Generalnie ciezka praca, ale sie da:) Dołączył: 2011-03-23 Miasto: Warszawa Liczba postów: 4251 29 lipca 2011, 20:35 ja zawsze myślałam, że jestem gruszką, ale teraz po schudnięciu ramiona mam nieco szersze od bioder, więc to już grucha na pewno nie jest.
0. Wielu mężczyzn po stosunku odczuwa wewnętrzną potrzebę pozostawienia partnerki. Istnieją badania, które mówią, że jest to związane z męskim instynktem pierwotnym. Więc jeżeli twoja partnerka będzie miała o to pretensje, powiedz, że to przez przodków.
Tylko na siebie spójrz. W zasadzie niczego Ci nie brakuje – jesteś w świetnym wieku. Studentka. Schludnie się ubierasz, nikt nie może Ci zarzucić, że nie jesteś zadbana. Znajdujesz tego potwierdzenie, bo czujesz na sobie spojrzenia facetów mijających Cię na ulicy, metrze i podoba Ci się to, prawda? Ja również na Ciebie patrzę, bardzo dyskretnie, być może podobają mi się Twoje duże cycki, albo zgrabne nogi i zaciągnięte na dupę rajtuzy? Sporo o tobie wiem, w końcu tak wiele podobnych do Ciebie dup narzeka, na to, że faceci się ich nie trzymają. Ja nie byłbym wśród nich wyjątkiem – w końcu tak często zachowujesz się jak głupia pinda. Tak wiem, że żałujesz – wiem, że nie tak miało wyjść, no ale wyszło… Wiesz co mam na myśli? No właśnie, więc potraktuj ten tekst jako męską przysługę kierowaną do babskiego zgiełku i posłuchaj. Nie chodzi o to, że nie dajesz sobie rady w związku, chodzi o to, że dajesz z siebie za dużo. Poznajesz go w studenckiej pijalni piwa, klubie lub tinderze. Podoba Ci się bo lubisz kolesi którzy świetnie się prezentują, są inteligentni i błyskotliwi. Chwilę później przy zgaszonym świetnie wpuszczasz go między uda. Pieprzysz wstyd, a on pieprzy Ciebie – dziś wiesz, że jego język jest tego wart. Za kilka dni dasz mu znowu, drugi, trzeci i piąty – w końcu od miesiąca jesteście parą. Spędzacie razem większość wolnych chwil – często piszczysz, bo jego dłoń w podniecający sposób konfrontuje się z Twoją dupą. Uwielbiasz ten stan. Niech z Tobą zamieszka! Jest dla Ciebie ważny, na tyle, że możesz mu robić obiadki i prasować każdego ranka koszule. Zależy Ci i się starasz – i on to docenia, dlatego dopiero tuż przed weselem Twojej przyjaciółki serwuje Ci tekst “Nie zrozum mnie źle, ale to nie to. Wydawało mi się, że jestem gotów na poważny związek, ale jednak nie. Nie chcę Cię krzywdzić, a więc muszę odejść”. W jednej chwili wszystko jak krew w piach – ale nie… nie dasz mu w pysk, pomożesz mu spakować walizkę, aby chwilę po jego wyjściu osunąć się w histerii na podłogę. Współczuje, miałaś potencjał i jednak świetne cycki, dlatego zdradzę Ci gdzie popełniłaś błąd. Rada 1: Facet to nie świnia, facet to pies. A jak suka nie da to pies nie weźmie. Sorry dziewczyny, nie ma co owijać w bawełnę. Wiem, że gość Wam się podoba i ze wzajemnością, ale jeśli chcecie go w charakterze długotrwałym to na Boga nie pozwalajcie sobie wkładać łap w majtki na pierwszym czy trzecim spotkaniu. Wiecie co wtedy faceci myślą? Nie myślą, że jesteś ździrą – myśli odkładają na bok i po prostu korzystają. Najlepszym sposobem na utrzymanie psiura jest obojętność – i właśnie to zapamiętaj. Obojętność. Pies jest zaintrygowany kobietą która ma swój świat i swoje sprawy – i będzie za nią ganiał. Lubimy wyzwania i traktujemy je inaczej niż okazje. Miej na nas oko, bo naprawdę potrafimy bajerować – ceń nas jeśli mówimy od razu o swoich potrzebach, a nie zaraz po tym jak pakujemy do walizki swoje gacie. Rada 2: Na początku facet będzie Cię testował (i przesuwał granicę, aby jak najwięcej ugrać). I ty jego być może również – ale on to zrobi lepiej i dobitnie, bo inicjatywa będzie głównie po jego stronie. Zauważ jak z każdym dniem staje się coraz śmielszy, pozwala sobie na coraz to pikantniejszy flirt. Podoba Ci się to, wieczorami robisz się mokra i chciałabyś mięć go przy sobie. Jednak uważaj i pilnuj tego, aby Cię szanował. Pamiętasz jak wracaliście z imprezy? Chciał się do Ciebie wbić bo starzy wyjechali na weekend? Nie powinnaś mu na to pozwalać, bo powinien zasłużyć (i nie kurwa tym, że był dla Ciebie miły cały wieczór – większość by była, patrz na Twoje cycki). Ma problem, że jest trzecia w nocy i jest ciemno – niech wraca taksówką lub zadzwoni po kumpla – faceci nie są głupi, musiał się z tym liczyć. Mimo to go wpuściłaś, a zaraz potem trzymałaś mu w ustach. Powinien się odwdzięczyć i Ci wylizać – jeśli tego nie robi – nie ma do Ciebie szacunku i uwierz, że nie będzie się o Ciebie troszczył i o to, aby było Ci dobrze – w łóżku i poza nim. To brutalne, bezpośrednie, ale prawdziwe. Facetów banalnie czytać, ale niestety, Wam często to nie wychodzi – w przeciwieństwie do testów ciążowych. Seks to przykład dobitny, ale życiowych sytuacji będzie sporo. Bądź na starcie egoistką – jeśli planuje pod siebie, a tobie często te propozycje nie odpowiadają, to nie szukaj kompromisów (Równości nie ma i nie będzie, zawsze gdzieś ktoś musi stracić -czasem bo chce, czasem bo musi. Ale nie da się tego zrobić „po równo”). To jest potrzebne – jeśli będziesz dmuchała na niego, on prędzej czy później znajdzie sobie babkę, która będzie wiecznym wyzwaniem – faceci kochają dziewczyny niepokorne. Chcesz tego? Musisz wypracować na początku swoją pieprzoną linie obrony. Pierwsze tygodnie są decydujące i ustawiają zasady, którymi będziecie się kierować potem – lub wcale. Rada 3: Miłość zamieni się w przyzwyczajenie w momencie kiedy przestaniesz uwodzić. I to główny powód dlaczego świat nie służy dzisiejszym związkom. Ludzie po latach maja na siebie zwyczajnie wyjebane. Nawet nie potrafią pogadać jak dawniej podczas porannej jajecznicy. Pisałem już o tym, że koniec prawdziwych mężczyzn to twoja wina. W związku chodzi o uwodzenie i dymanie – brzmi prymitywnie, ale to ma sens, bo odwołuje się do pierwotnych potrzeb ludzkich, których nie zmieni XXI wiek i twój doktorat z socjologi. Przelewamy siódme poty godzinami w klubach fitness, nosimy markowe ciuchy i używamy tanich perfum. My faceci, bierzemy kredyty na mocne fury, a wy kobiety na drogą, niepraktyczną bieliznę. Wszystko prowadzi do jednego – wszyscy chcemy się podobać. Powodzenie u płci przeciwnej to władza. Kobieta, która pozwala zamknąć się w domu pod kloszem męża – straciła umiejętność uwodzenia. Nie mamy XVI wieku, abyście musiały za nas sprzątać i gotować pieprzone bolognese. Bozia rączki dała? Jak lubi, to niech sobie zrobi. Nie musicie spełniać naszych oczekiwań i nie róbcie tego, bo podporządkowując się pokazujecie, że zależy Wam bardziej. Nie możesz dawać się na tacy, tylko dlatego, że ma śnieżnobiałe zęby, ciemną opaleniznę i mówi do Ciebie “kotek”. Musisz to zrozumieć i nauczyć się uwodzić – nie wyobrażasz sobie do jakiego stanu jesteś w stanie doprowadzić faceta pokazując mu kawałek uda – i tylko tyle! Zrobimy jeszcze więcej, wszystko jeśli pokażesz kawałek cycka – i tylko tyle! Będziemy marzyć i trzepać zatracając się w bolesnej erekcji podczas wieczornego prysznicu. Sorry panowie, ktoś musiał im o tym w końcu powiedzieć. Niech zrozumieją, niech przestaną być głupie emocjonalne i nauczą się wykorzystywać fakt, że są kobietami – a nie rzeczami, którymi można się pobawić po pierwszej randce – na której byliśmy mili. A więc – chcecie spotkać się w weekend – nie masz czasu, bo widzisz się ze znajomą. Chce inny termin? Spoko, jutro – masz 45 minut na kawę w przerwie między zajęciami. Facet musi zrozumieć, że trzeba prosić i być cały czas w trybie stand by. Ty mu to wynagrodzisz – kokietując, intrygując i uwodząc – a w konsekwencji sprawiając, że będzie mu stał przez cały czas który spędzacie razem. Uwodzenie to gra i sposób na udany związek – związek, w którym każdy daje coś od siebie, bo każdemu zależy, tak samo – zawsze i wszędzie, ciągle. Powodzenia! 66,717 osób przeczytało
Posty: 85. Temat: Facet boi się seksu. Od pewnego czasu spotykam się z bardzo fajnym facetem. Jest nam ze sobą dobrze, to chyba pierwszy mężczyzna, przy którym czuję się szczęśliwa i bezpieczna. Niemniej jest jedno drobne ale. Do tej pory jeszcze nie uprawialiśmy seksu. Wiem, że on z natury jest nieśmiały - wyszło to na samym Zacznę od początku... Jestem z chłopakiem od dwóch lat,wszystko układało się dobrze, On ma 28 lat a ja 24, wyjeżdżał za granicę do pracy, ja byłam w Polsce, bo miałam też pracę, kiedy wrócił i znalazł pracę tu w Polsce, to trochę sie zmieniło... On ma taki charakter, że tak jak On powie to tak ma być i koniec i nie ważne,że ja chciałabym inaczej albo, że mi się to nie podoba, jak tylko mówię mu, że wychodzę na zakupy albo jadę do dziadka jest od razu kłótnia i mnie zostawia, mało tego ostatnio jak czekałam na mamę pod urzędem w samochodzie, to wyszłam z samochodu bo strasznie gorąco było i On zadzwonił wtedy do mnie i powiedział mi, że mam wsiadać do samochodu,żeby nikt mnie nie widział... oczywiście się sprzeciwiłam i powiedziałam,że nie, bo nic złęgo nie robię,to On mnie wyzywał, że jestem dz***ą j****ą. Zatkało mnie wtedy i powiedziałam,że to koniec, On wydzwaniał, ja nie chciałam z Nim gadać,ale po dwóch dniach stwierdziłam,że odbiorę jak będzie dzwonił, przeprosił i jakoś było... Jeszcze zapomniałam dodać,że dużo wcześniej gadaliśmy o zaręczynach jak było dobrze i On zawsze mówił,że wtedy i wtedy będą a tak naprawdę wcale do tego nie doszło do zaręczyn, w końcu ja mu powiedziałam,że On wcale tego nie zaczął mówić, że On musi w domu pomagać, zawsze znajdował jakaś wymówkę... Ale ostatnio też była klótnia,byliśmy z moją siostrą i jej chłopakiem nad wodą i mój chłopak cały czas oglądał się za innymi dziewczynami i przy mojej siostrze i jej chłopaku powiedział, żę z taką dziewczyną, która gdzies tam szła, to mógłby się od razu żenić, a ze mną nawet nie chciał się zaręczyć,bo była jakas wymowka,więc ja odeszłam wtedy od nich i szłam dalej sama. Potem mu to powiedziałam,żeby dał mi spokój bo i tak mnie nie kocha i mu sie nie podobam,więc oglądaj się dalej za innymi, to zaczął mówić,że to nie prawda... a jak z Nim gadałam wczoraj to wyglądałam przez okno i mówię do Niego,Ty byś chciał najlepiej zebym była zamknięta pod kluczem i nigdzie nie wychodziła a najlepiej jeszcze,żebym nie wyjrzała nawet przez okno i On do mnie powiedział, że tak... powiedziałam,że jesteś w błędzie... a jak zaczęłam mówić,że wyzywa mnie to On mi na to,że On ma powód,żeby mnie wyzywać,tak jak np wtedy co pisałam wczesniej,ze wyszłąm z samochodu to dla niego jestem dz***ą j***ą, więc ja mu na to,że skoro tak to nie ma o czym nawet gadać,bo skoro tak, to znajdziesz też podobny powód,żeby mi może przywalić w twarz i też powiesz,że miałeś powód,bo poszlam załóżmy po zakupy... to wtedy tak mnie obraził,że juz mu powiedziałam,że po takim czymś już z nim nie będę...a poza tym jest bardzo chamski i On mi karze się zmienić,ale jak ja mam sie zmienic? Mam z domu nigdzie nie wychodzić? Ja nie chodzę po barach czy dyskotekach bez Niego. A wczoraj się przyznał,że On się boi,ze jak wyjde to ktos mi się spodoba, to mówię do Niego to tym bardziej trzeba się było wczesniej zareczyc jak układało się dobrze,a nie Ty czekałes nie wiadomo na co, po czym On do mnie,że On nie chciał się zaręczać,bo ja źle robię. wychodząc z domu po zakupy czy coś załątwic,no przeciez tak sie nie da... On w każdej chwili mnie potrafil zostawić... więc powiedziałam,że mam tego dosyć. I On twierdzi,że On mnie kocha... Jak On moze kochac, jak wyzywa mnie? Powiedziałam mu, że On chyba potrzebuje pomocy psychologa,bo ma cos na tym punkcie wychodzenia z domu... do pracy tez mi nie pozwolił pojsc,no nigdzie...A teraz ma w pazdzierniku wesele i był poruszony temat sukienki jaką bym chciała mieć i On od razu powiedział,ze napewno nie granatową i nie niebieską,bo jemu sie te kolory nie podobają, więc pytam się go to,ze Ci się nie podoba granatowy kolor to mam takiej sukienki nie kupować, skoro mi się ten kolor podoba? A On do mnie,że tak,ze mam nie kupować... no przecież to chore jest jakies.... Moje pytanie brzmi czy taki facet może się zmienić? Proszę o opinie. Jeśli nagle stał się cichszy, nie szuka już kontaktu z Tobą i nie chce znać Twojej opinii na temat codziennych spraw, może być tak, że już Cię nie kocha. Łatwe do zauważenia jest również pragnienie mężczyzny. Zastanów się, czy jest czuły, kochający i wykazuje zainteresowanie seksualne Twoją osobą. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2020-09-30 09:46:17 FruhlingInParis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-23 Posty: 8 Temat: Facet mi nie ufa, jak to zmienić?Cześć, piszę bo nie wiem co mam zrobić i jak pokazać ze naprawdę nie kłamię i można mi ufać. Z byłym facetem mamy dziecko. Od miesiąca jestem w związku z nowym facetem, w sumie to znajomy mojego byłego i przez niego się poznaliśmy. Były mnie źle traktował, ten obecny zawsze stawał w mojej obronie i tak się to w sumie wszystko zaczęło. Jest starszy ode mnie a ja jestem młoda i podobno ładna. Widzę ze on mi nie ufa, myśli ze coś kombinuję i go okłamuję. Nie mieszkamy razem na razie, ja z dzieckiem jestem u rodziców. Sytuacja wyglada tak, wieczorem usypiam dziecko i przeważnie usypiać już razem z nim. Potem budzę się o 1,2 w nocy i dzwonię to obecnego partnera bo widzę ze dzwonił do mnie o 22 np kiedy ja uśpiła się z dzieckiem. Telefon mam w innym pokoju bo tam gdzie śpimy nie mam kompletnie zasięgu i nawet nie będę miała śladu ze ktoś do mnie dzwonił. No i jak oddzwaniam o tej 1 czy 2 to on myśli ze ja dopiero do domu wróciłam, ze pewnie byłam na jakiejś imprezie i go okłamuję a to nieprawda. Ja nie mam żadnych znajomych, mam tylko jego i dziecko. Wiem ze to może dla niego dziwnie trochę wyglądać, pewnie sama uważałabym ze to jest troche podejrzane gdyby ktoś mi się tak tłumaczył. Ale jestem w stosunku do niego w 100% szczera i uczciwa. Może dlatego on mi nie ufa bo wie ze jestem trochę popyrtana i wie co odwalałam w przeszłości; poza tym nasze pierwsze spotkanie odbyło się jak byłam jeszcze w związku z moim ex w tajemnicy przed nim i to chyba tez złe o mnie świadczy. Nie wiem co mam teraz zrobić i jak sprawić żeby on mi zaufał. On daje mi to czego kilka lat poszukiwałam, związek z nim jest spełnieniem moich marzeń i naprawdę nie mam potrzeby żeby kombinować i go okłamywać, jest dla mnie wszystkim i nie wyobrażam sobie odwalić w stosunku do niego coś złego. Tylko jak go do tego przekonać? 2 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2020-09-30 09:50:45 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Nic nie zrobisz, początek związku i brak zaufania, nie wróży to będzie się raczej pogłębiał, z jego strony. Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 3 Odpowiedź przez FruhlingInParis 2020-09-30 10:40:10 FruhlingInParis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-23 Posty: 8 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Zielony_Domek napisał/a:Nic nie zrobisz, początek związku i brak zaufania, nie wróży to będzie się raczej pogłębiał, z jego tak nie mam znajomych żadnych, sama nigdzie nie wychodzę, siedzę tylko z dzieckiem i niedługo idę do normalnej sumie to go rozumiem bo wtedy co się z nim spotkałam pierwszy raz tak jak pisałam byłam jeszcze w związku z byłym i wie ze wtedy naściemniałam byłemu. Może uważa ze jemu tez tak będę kłamać? Ze ściemnianie przychodzi mi z łatwością? A były jeszcze opowiada wszystkim kłamstwa na mój temat, ze go zdradzałam, ze będąc z dzieckiem jak on był w pracy to przyprowadzałam sobie facetów do mieszkania co nie jest prawdą. Faktem jest natomiast to ze zarabiałam ciałem (nie jako prostytutka) i miałam kontakt z wieloma facetami pracując tak ale seksu za pieniądze nie uprawiałam nigdy. On o tym wie. Dla niego zrezygnowałam. No i teraz te sytuacje z tym spaniem i oddzwanianiem w środku nocy wyglądają dziwnie. Może z czasem zaufa mi? Może jak już zamieszkamy razem to się zmieni? Zobaczy ze ja faktycznie nie mam żadnych znajomych a jak gadam przez telefon to tylko z nim albo z babcią i rodzicami. Z innymi osobami nie mam kontaktu. 4 Odpowiedź przez Lady Loka 2020-09-30 10:46:19 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,008 Wiek: w sam raz. Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? FruhlingInParis napisał/a: Zobaczy ze ja faktycznie nie mam żadnych znajomych a jak gadam przez telefon to tylko z nim albo z babcią i rodzicami. Z innymi osobami nie mam swiadoma tego, ze brak znajomych NIE jest zdrowym objawem? Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 5 Odpowiedź przez Cyngli 2020-09-30 10:47:58 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? FruhlingInParis napisał/a:Cześć, piszę bo nie wiem co mam zrobić i jak pokazać ze naprawdę nie kłamię i można mi ufać. Z byłym facetem mamy dziecko. Od miesiąca jestem w związku z nowym facetem, w sumie to znajomy mojego byłego i przez niego się poznaliśmy. Były mnie źle traktował, ten obecny zawsze stawał w mojej obronie i tak się to w sumie wszystko zaczęło. Jest starszy ode mnie a ja jestem młoda i podobno ładna. Widzę ze on mi nie ufa, myśli ze coś kombinuję i go okłamuję. Nie mieszkamy razem na razie, ja z dzieckiem jestem u rodziców. Sytuacja wyglada tak, wieczorem usypiam dziecko i przeważnie usypiać już razem z nim. Potem budzę się o 1,2 w nocy i dzwonię to obecnego partnera bo widzę ze dzwonił do mnie o 22 np kiedy ja uśpiła się z dzieckiem. Telefon mam w innym pokoju bo tam gdzie śpimy nie mam kompletnie zasięgu i nawet nie będę miała śladu ze ktoś do mnie dzwonił. No i jak oddzwaniam o tej 1 czy 2 to on myśli ze ja dopiero do domu wróciłam, ze pewnie byłam na jakiejś imprezie i go okłamuję a to nieprawda. Ja nie mam żadnych znajomych, mam tylko jego i dziecko. Wiem ze to może dla niego dziwnie trochę wyglądać, pewnie sama uważałabym ze to jest troche podejrzane gdyby ktoś mi się tak tłumaczył. Ale jestem w stosunku do niego w 100% szczera i uczciwa. Może dlatego on mi nie ufa bo wie ze jestem trochę popyrtana i wie co odwalałam w przeszłości; poza tym nasze pierwsze spotkanie odbyło się jak byłam jeszcze w związku z moim ex w tajemnicy przed nim i to chyba tez złe o mnie świadczy. Nie wiem co mam teraz zrobić i jak sprawić żeby on mi zaufał. On daje mi to czego kilka lat poszukiwałam, związek z nim jest spełnieniem moich marzeń i naprawdę nie mam potrzeby żeby kombinować i go okłamywać, jest dla mnie wszystkim i nie wyobrażam sobie odwalić w stosunku do niego coś złego. Tylko jak go do tego przekonać?To on ma problem, nie Ty. Jedyne, co mądrego możesz zrobić, to zakończyć relację z tym człowiekiem, bo będzie tylko gorzej z drogą, taka izolacja, jaką sobie fundujesz, może się odbić niekorzystnie na Twoim zdrowiu i życiu. Nie jest zdrowe i normalne W OGÓLE nie mieć znajomych i siedzieć tylko w domu z dzieckiem. Oszalejesz. 6 Odpowiedź przez FruhlingInParis 2020-09-30 11:28:49 FruhlingInParis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-23 Posty: 8 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić?To nie jest tak ze ja nagle nie mam znajomych, po prostu nigdy ich nie miałam. Ani w dzieciństwie, ani jako nastolatka, ani teraz. Ale to prawda, nie jestem normalna, mam zaburzenia osobowości. Nie zakończę tej relacji, nie zrobię tego bo kocham go najbardziej na świecie i chce z kim być. Zazdrość nie jest problemem dla mnie, nie przeszkadza mi to ze ktoś jest o mnie zazdrosny tylko chciałabym żeby był pewien ze nie oszukam go, nie zdradzę i nic nie odwalę. 7 Odpowiedź przez Lady Loka 2020-09-30 11:42:33 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,008 Wiek: w sam raz. Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? FruhlingInParis napisał/a:To nie jest tak ze ja nagle nie mam znajomych, po prostu nigdy ich nie miałam. Ani w dzieciństwie, ani jako nastolatka, ani teraz. Ale to prawda, nie jestem normalna, mam zaburzenia osobowości. Nie zakończę tej relacji, nie zrobię tego bo kocham go najbardziej na świecie i chce z kim być. Zazdrość nie jest problemem dla mnie, nie przeszkadza mi to ze ktoś jest o mnie zazdrosny tylko chciałabym żeby był pewien ze nie oszukam go, nie zdradzę i nic nie z nim w zwiazku miesiac. To, ze twierdzisz, ze kochasz go najbardziej na swiecie tez nie jest dobrym te zaburzenia? Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 8 Odpowiedź przez Misinx 2020-09-30 11:46:17 Misinx Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-24 Posty: 5,248 Wiek: 50 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Ta wasza relacja już na początku jest kompletnie popieprzona. Czarno to widzę. Robisz coś względem swoich zaburzeń osobowości ? Jakaś terapia ? Zgniłe jajko (nie JAJKA) 9 Odpowiedź przez Beyondblackie 2020-09-30 11:52:06 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,749 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Brak zaufania po miesiącu związku jest znakiem ostrzegawczym. Twierdzenie, że się kocha kogoś po miesiącu też normalne nie jest. Pozwolę sobie stwierdzić, że z obojgiem was jest coś nie w on na forum nie jest, skomentowac moge tylko Ciebie w wiekszym zakresie. Wydajesz sie osoba, która ma skrajne emocje, jest impulsywna, bardzo obawiajaca sie samotności. Ty tego czlowieka nie kochasz, choć tak Ci się wydaje, Ty się go uwiesilaś z desperacji. Cokolwiek by nie zrobil, nawet jakby w domu zaczął Cię zamykać z zazdrości, to byłoby dla Ciebie powodem, że jemu zależy, a nie przejawem wiem jakie masz zaburzenia, ale z tego co opisalaś, to brzmi mi to jak borderline. Ty się wogóle leczysz? 10 Odpowiedź przez CatLady 2020-09-30 13:13:39 Ostatnio edytowany przez CatLady (2020-09-30 13:14:14) CatLady Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-13 Posty: 4,814 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? FruhlingInParis napisał/a:Cześć, Sytuacja wyglada tak, wieczorem usypiam dziecko i przeważnie usypiać już razem z nim. Potem budzę się o 1,2 w nocy i dzwonię to obecnego partnera bo widzę ze dzwonił do mnie o 22 np kiedy ja uśpiła się z dzieckiem. Telefon mam w innym pokoju bo tam gdzie śpimy nie mam kompletnie zasięgu i nawet nie będę miała śladu ze ktoś do mnie dzwonił. No i jak oddzwaniam o tej 1 czy 2 to on myśli ze ja dopiero do domu wróciłam, ze pewnie byłam na jakiejś imprezie i go okłamuję a to nieprawda. Nie wiem co mam teraz zrobić i jak sprawić żeby on mi zaufał. ?Ciekawe jak on to sobie wyobraża. Masz małe dziecko. Jak idziesz na rzekomą imprezę to zostawiasz dziecko same, czy zabierasz je że sobą? Co za idiota, za przeproszeniem. Jak dziecko usypiasz to chyba jasne że telefonu nie bierzesz że sobą i że nie będziesz w tym samym czasie z nim da się udowodnić, że nie jesteś jeleniem. Nie da się udowodnić niewinności. Na Twoim miejscu nawet bym nie próbowała. Podziękuj panu za znajomość. Pomyśl, on Ci zupełnie nie ufa i próbuje kontrolować, a nawet nie mieszkacie że sobą. Jeśli on ma Ciebie za jakąś puszczalską kłamczuchę to po co z Tobą jest? 11 Odpowiedź przez acine 2020-09-30 13:41:06 acine Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-09 Posty: 140 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić?nie ufa ci bo sam wie ze zdradzilas z nim swojego exa. moze nie planowal z toba nic powaznego a teraz sie zaangazowal i dlatego stal sie zazdrosny. Jak pojdziesz do pracy to sie zacznie dopiero jazda. "a co to za kolega?" a "czemu tak pozno z pracy?" itp. Wy sie zniszczycie. 12 Odpowiedź przez FruhlingInParis 2020-09-30 13:47:32 FruhlingInParis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-23 Posty: 8 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić?Mam borderline, zgadza się. Chodziłam na terapię ale musiałam zrezygnować bo nie miałam pieniedzy żeby płacić za terapie, a teraz muszę pracować żeby zarobić na siebie i dziecko, nie jestem osobą wykształconą wiec tez jest trochę ciężko...Ja go rozumiem bo w poprzednim związku ja byłam chorobliwie zazdrosna robiąca awantury o każda minutę spóźnienia i izolowałam go od ludzi. Potem ja znormalnialam po terapii a on zaczął mnie traktować jak śmiecia. Do pracy idę pracować a nie szukać znajomych. Zawsze byłam odludkiem i to się chyba nie zmieni. Chociaż ten obecny tak trochę mnie wyciąga do ludzi, poznaje ze swoimi znajomymi i za każdym razem powtarza mi ze jest przy mnie i żebym się nie denerwowała i ze rozumie ze to dla mnie trudne. 13 Odpowiedź przez Ajko 2020-09-30 13:48:50 Ajko Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-15 Posty: 2,373 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić?Misinx, Beyondblackie, CatLady dobrze ci napisali. Ładujesz sie w kolejny związek gdzie będziesz źle traktowana. Przecież to co robi ten "cudowny koleś" to jest forma manipulacji, a po twoim wpisie widać, ze działa na ciebie idealnie. Jesteś przepełniona toksycznym wstydem, pewnie nawet wierzysz, że typ ma rację. Naprawdę tego dla siebie chcesz ciągłego poczucia winy? Nie wiem jaki był niedobry ten poprzedni partner, ale może tak zły, że teraz każdy inny wydaje ci się ciepły, cudowny i dobry mimo tego, że już się zapowiada problematycznie. Wiadomo, że nie o takie porady ci chodzi, chciałabyś byśmy ci podali rozwiązanie jak sprawić by twój partner był z ciebie zadowolony. Nie na tym polega związek, Na ciągłym tłumaczeniu się, poczuciu winy, umniejszaniu siebie, radości z każdego ochłapu czułości i dobroci, robieniu z ciebie tej złej, puszczalskiej. 14 Odpowiedź przez Misinx 2020-09-30 13:53:37 Misinx Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-24 Posty: 5,248 Wiek: 50 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? FruhlingInParis napisał/a:Mam borderline, zgadza się. Chodziłam na terapię ale musiałam zrezygnować bo nie miałam pieniedzy żeby płacić za terapie, a teraz muszę pracować żeby zarobić na siebie i dziecko, nie jestem osobą wykształconą wiec tez jest trochę ciężko...Ja go rozumiem bo w poprzednim związku ja byłam chorobliwie zazdrosna robiąca awantury o każda minutę spóźnienia i izolowałam go od ludzi. Potem ja znormalnialam po terapii a on zaczął mnie traktować jak śmiecia. Do pracy idę pracować a nie szukać znajomych. Zawsze byłam odludkiem i to się chyba nie zmieni. Chociaż ten obecny tak trochę mnie wyciąga do ludzi, poznaje ze swoimi znajomymi i za każdym razem powtarza mi ze jest przy mnie i żebym się nie denerwowała i ze rozumie ze to dla mnie w dużym mieście ? Spróbuj poszukać terapii na NFZ. Wiem, że to nie jest łatwe i często trzeba odczekać w kolejce, ale nie rezygnuj. Zgniłe jajko (nie JAJKA) 15 Odpowiedź przez CatLady 2020-09-30 15:06:44 Ostatnio edytowany przez CatLady (2020-09-30 15:08:03) CatLady Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-13 Posty: 4,814 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? acine napisał/a:nie ufa ci bo sam wie ze zdradzilas z nim swojego sam jakim jest kolegą skoro za plecami kumpla brał się za jego dziewczynę?Na tą sytuację można patrzeć z dwóch że on ma rację że jest podejrzliwy wobec Ciebie, bo się z nim spotkałaś za plecami ówczesnego chłopaka - ale przecież on sam nie jest lepszy. Spotkał się z dziewczyną swojego kumpla za jego plecami. Jak się ma takich przyjaciół to już nie trzeba mieć z niego materiał na partnera ani na przyjaciela. 16 Odpowiedź przez Cyngli 2020-09-30 16:07:12 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić?Oboje macie problemy ze sobą. Pytanie, czy zamieciecie je pod dywan, czy rozwiążecie... 17 Odpowiedź przez FruhlingInParis 2020-09-30 18:21:34 FruhlingInParis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-23 Posty: 8 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić?Na razie mieszkam u rodziców w małej wiosce, kasy tez za bardzo nie mam żeby dojechać gdzieś dalej a od nich nie będę ciągnąć pieniędzy, już i tak dużo pomagają. Nie zawalę terapii na pewno bo wiem jakie to ważne tylko obecnie no naprawdę nie mam obecnego tez się przecież nie przeprowadzę z dzieckiem nie mając pracy i pieniędzy mimo że on by chciał i sam mi to proponował. On tez nie robi mi jakiś awantur czy coś, spokojnie do mnie mówi i pyta po prostu, ja mu wyjaśniam i on to przyjmuje, nie ma z jego strony żadnych wyzwisk, szantaży czy gróźb do mnie. Może to ja wyolbrzymiam ze on mi nie ufa? Sama już nie wiem. 18 Odpowiedź przez CatLady 2020-09-30 19:29:51 CatLady Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-13 Posty: 4,814 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? FruhlingInParis napisał/a:Może to ja wyolbrzymiam ze on mi nie ufa? Sama już nie tak bardzo sama sobie nie ufasz? Cos musi być nie tak skoro tu napisałaś. Wszyscy Ci w miare zgodnie napisali, że facet jest kontrolujący i zazdrosny, a Ty teraz próbujesz go bronić. O co Ci chodzi?Skoro nie wyzywa, a Tobie pasauje spowiadanie się z każdej minuty, to z nim bądź, nie ma problemu. 19 Odpowiedź przez Olinka 2020-10-01 02:27:25 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,376 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia, to jego brak zaufania i zazdrość jest wyłącznie JEGO problemem. Przecież nie możesz odpowiadać za to, że wyobraźnia podpowiada mu coś innego niż dzieje się w rzeczywistości czy też nie radzi sobie z podejrzliwością i emocjami. To co jest jednak szczególnie niepokojące, a na co poprzednicy zwrócili już uwagę, to Twój brak krytycznego spojrzenia na to, co się dzieje. Ty, owszem, na pytanie partnera dlaczego nie odebrałaś telefonu jak najbardziej możesz zgodnie z prawdą odpowiedzieć, ale równie dobrze możesz nie odpowiadać, jeśli czujesz się jak na przesłuchaniu, a już czucie się winną za to, że szczera odpowiedź okazuje się dla drugiej osoby mało wiarygodna, wskazuje, że jesteś poddawana manipulacji. Nie chcę Cię straszyć, ale mi zapaliłaby się czerwona lampka. Uwierz, że każda przemoc zaczyna się pozornie niewinnie - teraz zmuszona jesteś, by udowadniać, że nie jesteś wielbłądem, a za jakiś czas sama będziesz się zastanawiać czy aby na pewno. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 20 Odpowiedź przez madoja 2020-10-01 08:19:27 Ostatnio edytowany przez madoja (2020-10-01 08:20:19) madoja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-08 Posty: 2,439 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Trochę nie rozumiem czemu wszyscy wsiedli na tego zdaniem to faktycznie wygląda dziwnie, gdybym dzwoniła do kogoś wieczorem, on by nie odbierał i oddzwaniał o 2 w nocy. I to jakaś powtarzająca się sytuacja. Do tego wie, że zdradzałaś ex oraz "odwalałaś numery" (nie napisałaś jakie, tylko że o tym wie). Ja tez bym na jego miejscu uznała że kręcisz. I wszystkie dziewczyny które tak hejtują na tego faceta, pisałyby co innego, gdyby był tu post jakiejś kobiety o tym, że notorycznie jej facet nie odbiera a oddzwania w 2 w nocy i tłumaczy się tym że spał. Rozumiem że raz taka sytuacja, ale skoro się powtarza to jest bardzo podejrzane. 21 Odpowiedź przez CatLady 2020-10-01 11:29:01 CatLady Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-13 Posty: 4,814 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Madoja, oni tego jej eksa oboje zdradzali. Ona jako jego dziewczyna, on jako jego się z jednym: jak ma oddzwaniać o 2 w nocy, to lepiej poczekać do rana. 22 Odpowiedź przez acine 2020-10-01 11:55:34 acine Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-09 Posty: 140 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? CatLady napisał/a:Madoja, oni tego jej eksa oboje zdradzali. Ona jako jego dziewczyna, on jako jego się z jednym: jak ma oddzwaniać o 2 w nocy, to lepiej poczekać do ale jest jakas roznica miedzy zdradzaniem dziewczyny a zdradzaniem przyjaciela. Dzisiaj zreszta przyjaciel to bardzo mgliste okreslenie bo tam chyba nawet nie bylo prawdziwej przyjazni miedzy tymi dwoma facetami. 23 Odpowiedź przez Lucyfer666 2020-10-01 12:13:26 Lucyfer666 Net-facet Nieaktywny Zawód: UX Designer Zarejestrowany: 2015-10-23 Posty: 7,240 Wiek: 30 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Zaufanie to nie pstryczek historii jasno pokazuje, że facet wie co robi zachowując dystans. The voice of the dead cannot be stopped. 24 Odpowiedź przez Olinka 2020-10-01 12:53:36 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,376 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Oczywiście, że to co miało miejsce wcześniej może rzucać jakieś światło i wywoływać podejrzliwość, ale skoro obecnie nie dzieje się nic, co mogłoby burzyć jego zaufanie, to jest to jego problem. Przede wszystkim jednak wiedząc z kim się wiąże, wiedział też jakie ponosi ryzyko. Podjął określoną decyzję, a teraz już tylko ponosi jej konsekwencje. Można więc zapytać: po co się z Autorką wiązał, jeśli teraz wariuje, a całkiem logiczne wyjaśnienia go nie przekonują? "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 25 Odpowiedź przez acine 2020-10-01 13:01:26 Ostatnio edytowany przez acine (2020-10-01 13:02:58) acine Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-09 Posty: 140 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Olinka napisał/a:Oczywiście, że to co miało miejsce wcześniej może rzucać jakieś światło i wywoływać podejrzliwość, ale skoro obecnie nie dzieje się nic, co mogłoby burzyć jego zaufanie, to jest to jego problem. Przede wszystkim jednak wiedząc z kim się wiąże, wiedział też jakie ponosi ryzyko. Podjął określoną decyzję, a teraz już tylko ponosi jej konsekwencje. Można więc zapytać: po co się z Autorką wiązał, jeśli teraz wariuje, a całkiem logiczne wyjaśnienia go nie przekonują?Olinko, ale to jest tak samo jak w romansach, ludzie na poczatku mowia ze sa tylko dla seksu ze soba a pozniej jakos tak sie dzieje ze sie angazuja emocjonalnie. tu tez moglo tak byc, koles chcial zaliczyc panne swojego przyjaciela ( ktory niegdy przyjacielem nie byl ale kumplem do wychodzenia na imprezy i ewentualnym rywalem kto wiecej wyrwie ) a pozniej pomyslal ze sobie troche na niej "pojezdzi" ale sie zaangazowal emocjonalnie no i tutaj to juz jest dla niego nie halo bo pojawiaja sie rozne dziwne objawy 26 Odpowiedź przez FruhlingInParis 2020-10-01 14:35:51 FruhlingInParis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-23 Posty: 8 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić?Oni nie byli przyjaciółmi ani nawet w sumie kolegami tez nie... Ot, tacy znajomi, cześć cześć i do widzenia. Czasem trochę pogadali bo mieli wspólnych kolegów ale oni kolegami nie byli, więcej ja z nim gadałam. Jak były do mnie robił jakieś akcje to tamten zawsze stawał w mojej obronie a były się wkurzał ze ma czelność się wpieprzac jak to nie jego sprawa i nie raz tez były tamtemu nawrzucał. Chociaż komu on nie nawrzucał jak każdy był dla niego idiotą, debilem i gorsze, zwłaszcza ja. Moje dotychczasowe życie nie przedstawia mnie w dobrym świetle, raczej ukazuje moją niestabilność i chwiejność. Chce być z tym obecnym i nie chciałabym pod żadnym pozorem go skrzywdzić. Tylko on wie jakie numery potrafiłam odwalić i boi się ze ja w każdej chwili mogę coś odwalić i jeszcze mam długi i komornika za głupoty które zrobilam kilka lat temu. Nie dziwię mu się że się boi bo prawdę powiedziawszy to czasem sama się boje siebie co w danej chwili mi do głowy wpadnie ale wiem ze dam z siebie wszystko żeby być choć względnie normalną i nie zawieść obecnego partnera. 27 Odpowiedź przez Misinx 2020-10-01 14:56:00 Misinx Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-24 Posty: 5,248 Wiek: 50 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? FruhlingInParis napisał/a:Oni nie byli przyjaciółmi ani nawet w sumie kolegami tez nie... Ot, tacy znajomi, cześć cześć i do widzenia. Czasem trochę pogadali bo mieli wspólnych kolegów ale oni kolegami nie byli, więcej ja z nim gadałam. Jak były do mnie robił jakieś akcje to tamten zawsze stawał w mojej obronie a były się wkurzał ze ma czelność się wpieprzac jak to nie jego sprawa i nie raz tez były tamtemu nawrzucał. Chociaż komu on nie nawrzucał jak każdy był dla niego idiotą, debilem i gorsze, zwłaszcza ja. Moje dotychczasowe życie nie przedstawia mnie w dobrym świetle, raczej ukazuje moją niestabilność i chwiejność. Chce być z tym obecnym i nie chciałabym pod żadnym pozorem go skrzywdzić. Tylko on wie jakie numery potrafiłam odwalić i boi się ze ja w każdej chwili mogę coś odwalić i jeszcze mam długi i komornika za głupoty które zrobilam kilka lat temu. Nie dziwię mu się że się boi bo prawdę powiedziawszy to czasem sama się boje siebie co w danej chwili mi do głowy wpadnie ale wiem ze dam z siebie wszystko żeby być choć względnie normalną i nie zawieść obecnego mocno kciuki, żeby Ci się udało Zgniłe jajko (nie JAJKA) 28 Odpowiedź przez JaJakoJa 2020-10-03 12:08:05 JaJakoJa Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-26 Posty: 532 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Beyondblackie napisał/a:Brak zaufania po miesiącu związku jest znakiem jest znakiem, że masz do czynienia z osobą myślącą. Na zaufanie trzeba stan na początku związku jest stanem nieokreślonym - ani ufam, ani nie ufam, dopóki nie dostanę powodów do jednego lub tym przypadku brak zaufania jest rzeczą oczywistą, bo mamy panią z zaburzoną osobowością (która sama sobie nie ufa!), która była prostytutką (a teraz dorabia do tego teorię, że niby nie, bo coś - pewnie mamy do czynienia ze sponsorowaną, cichodajką albo cyberprostytutką), która zdradzała poprzedniego faceta, także z obecnym. Gdyby miał do niej zaufanie, to byłby kretynem. "Tolerancja represywna to uzasadnienie dominacji niewielkiej, świadomej swoich celów i dobrze zorganizowanej mniejszości nad rozbitym, upokorzonym, nie potrafiącym bronić własnego systemu wartości społeczeństwem".Ideolog Nowej Lewicy, niemiecki komunista Herbert Marcuse. 29 Odpowiedź przez acine 2020-10-03 12:32:21 acine Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-09 Posty: 140 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? JaJakoJa napisał/a:Beyondblackie napisał/a:Brak zaufania po miesiącu związku jest znakiem jest znakiem, że masz do czynienia z osobą myślącą. Na zaufanie trzeba stan na początku związku jest stanem nieokreślonym - ani ufam, ani nie ufam, dopóki nie dostanę powodów do jednego lub tym przypadku brak zaufania jest rzeczą oczywistą, bo mamy panią z zaburzoną osobowością (która sama sobie nie ufa!), która była prostytutką (a teraz dorabia do tego teorię, że niby nie, bo coś - pewnie mamy do czynienia ze sponsorowaną, cichodajką albo cyberprostytutką), która zdradzała poprzedniego faceta, także z obecnym. Gdyby miał do niej zaufanie, to byłby jej opisu co robila to raczej wchodza w gre tylko tzw kamerki nie prostytucja 30 Odpowiedź przez JaJakoJa 2020-10-03 12:35:14 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2020-10-03 12:37:23) JaJakoJa Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-26 Posty: 532 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? acine napisał/a:z jej opisu co robila to raczej wchodza w gre tylko tzw kamerki nie prostytucjaCzyli cyberprostytucja. Z opisu mogłyby tez być masaże erotyczne, co też jest formą prostytucji. "Tolerancja represywna to uzasadnienie dominacji niewielkiej, świadomej swoich celów i dobrze zorganizowanej mniejszości nad rozbitym, upokorzonym, nie potrafiącym bronić własnego systemu wartości społeczeństwem".Ideolog Nowej Lewicy, niemiecki komunista Herbert Marcuse. 31 Odpowiedź przez Olinka 2020-10-03 12:53:22 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,376 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? JaJakoJa napisał/a:Raczej jest znakiem, że masz do czynienia z osobą myślącą. Na zaufanie trzeba stan na początku związku jest stanem nieokreślonym - ani ufam, ani nie ufam, dopóki nie dostanę powodów do jednego lub tym przypadku brak zaufania jest rzeczą oczywistą, bo mamy panią z zaburzoną osobowością (która sama sobie nie ufa!), która była prostytutką (a teraz dorabia do tego teorię, że niby nie, bo coś - pewnie mamy do czynienia ze sponsorowaną, cichodajką albo cyberprostytutką), która zdradzała poprzedniego faceta, także z obecnym. Gdyby miał do niej zaufanie, to byłby co to było, bo nikt o zdrowym rozsądku nie wchodzi w związek z kimś, komu już na starcie nie ufa. Jeśli jednak decyduje się, to robi to na własne ryzyko i z wszystkimi konsekwencjami posiadanej przez siebie wiedzy na temat przeszłości partnerki. Sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby Autorka coś przed nim ukrywała, a potem prawda wyszła na jaw. Tutaj tak nie było, dlatego zazdrość jest JEGO problemem i to on musi sobie z nią poradzić bez obciążania własną podejrzliwością drugiej strony, zaś ewentualne pretensje może mieć do samego siebie, że zauroczył się w kimś, komu nie ufa. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 32 Odpowiedź przez JaJakoJa 2020-10-03 13:09:38 JaJakoJa Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-26 Posty: 532 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Olinka napisał/a:Nieważne co to było, bo nikt o zdrowym rozsądku nie wchodzi w związek z kimś, komu już na starcie nie ufa. Jeśli jednak decyduje się, to robi to na własne ryzyko i z wszystkimi konsekwencjami posiadanej przez siebie wiedzy na temat przeszłości partnerki. Sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby Autorka coś przed nim ukrywała, a potem prawda wyszła na jaw. Tutaj tak nie było, dlatego zazdrość jest JEGO problemem i to on musi sobie z nią poradzić bez obciążania własną podejrzliwością drugiej strony, zaś ewentualne pretensje może mieć do samego siebie, że zauroczył się w kimś, komu nie normalny nie powinien ufać osobie z borderline, już nawet abstrahując od przeszłości, która jest dodatkowym obciążeniem. I tak, nikt normalny nie wchodzi w związek z osobą z borderline, a w każdym razie nie w dłuższą relację. Na tym właśnie polega to zaburzenie osobowości, że z taką osobą nie da się zbudować normalnego związku. Co gorsza, jest to zaburzenie bardzo trudno poddające się terapii, a pierwszy etap terapii, pewnie wieloletni, to sprowadzenie borderline do mniej toksycznego zaburzenia, czyli do samego zaufania, to tu panuje dziwaczny pogląd czarno-białe: albo ufa, albo nie ufa. Nie ma stanu pośredniego. np. "jeszcze nie wiem czy ufam, czy nie ufam". Inna rzecz, że stuprocentowe zaufanie, nawet po 40 latach razem, jest czymś dziwacznym. "Tolerancja represywna to uzasadnienie dominacji niewielkiej, świadomej swoich celów i dobrze zorganizowanej mniejszości nad rozbitym, upokorzonym, nie potrafiącym bronić własnego systemu wartości społeczeństwem".Ideolog Nowej Lewicy, niemiecki komunista Herbert Marcuse. 33 Odpowiedź przez Olinka 2020-10-03 13:48:59 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,376 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? JaJakoJa napisał/a:Nikt normalny nie powinien ufać osobie z borderline, już nawet abstrahując od przeszłości, która jest dodatkowym obciążeniem. I tak, nikt normalny nie wchodzi w związek z osobą z borderline, a w każdym razie nie w dłuższą relację. Na tym właśnie polega to zaburzenie osobowości, że z taką osobą nie da się zbudować normalnego związku. Co gorsza, jest to zaburzenie bardzo trudno poddające się terapii, a pierwszy etap terapii, pewnie wieloletni, to sprowadzenie borderline do mniej toksycznego zaburzenia, czyli do samego zaufania, to tu panuje dziwaczny pogląd czarno-białe: albo ufa, albo nie ufa. Nie ma stanu pośredniego. np. "jeszcze nie wiem czy ufam, czy nie ufam". Inna rzecz, że stuprocentowe zaufanie, nawet po 40 latach razem, jest czymś pytanie czy on zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z osobą z borderline, a jeśli tak, to z czym to się wiąże. I z jednej strony to może mu wiele rzeczy wyjaśniać, z drugiej ponownie łączy się (lub nie - jeśli nie rozumie zagadnienia) ze świadomością podjętego ryzyka. Jeśli zaś chodzi o zaufanie, to wychodzę z założenia, że dopóki ktoś go nie zawiedzie, to mu z założenia ufam i nie zakładam, że powinnam być podejrzliwa. Natomiast pełna zgoda, że absolutna pewność co do drugiej osoby jest pewnego rodzaju naiwnością, na której można się mocno przejechać. Wbrew pozorom to nie jest jednak to samo. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 34 Odpowiedź przez FruhlingInParis 2020-10-05 08:51:08 FruhlingInParis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-09-23 Posty: 8 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić?Byłam striptizerką, pozowałam tez nago. Nic więcej. Były wiedział o tym. Obecny facet wie o moich zaburzeniach. Powiedziałam mu o bordeline, ale on jakby tego nie przyjmuje. Mówię mu ze muszę iść do psychologa, muszę mieć terapię i być pod kontrolą specjalisty. On mówi ze jestem normalną kobietą i myśli ze jemu się uda mnie naprawić, choć tłumacze ze tak się nie da i nie chcę go obciążać swoimi problemami. Ale on tego nie przyjmuje i twierdzi ze jestem normalna. Uważa ze to kwestia tego ze byłam źle traktowana a jeśli on mnie będzie dobrze traktował to ja tez będę się dobrze czuła i będzie wszystko dobrze. Ale nawet jeśli to przecież nie jest wstanie być ze mną 24 godziny na dobę żebym ja się dobrze czuła i stałe prowadzić mnie rękę. Muszę pod opieką specjalisty sama przystosować się do normalnego tak poza tym to widzę ze jest lepiej i ze nabiera do mnie zaufania. 35 Odpowiedź przez Misinx 2020-10-05 08:56:21 Misinx Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-24 Posty: 5,248 Wiek: 50 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? FruhlingInParis napisał/a:Byłam striptizerką, pozowałam tez nago. Nic więcej. Były wiedział o tym. Obecny facet wie o moich zaburzeniach. Powiedziałam mu o bordeline, ale on jakby tego nie przyjmuje. Mówię mu ze muszę iść do psychologa, muszę mieć terapię i być pod kontrolą specjalisty. On mówi ze jestem normalną kobietą i myśli ze jemu się uda mnie naprawić, choć tłumacze ze tak się nie da i nie chcę go obciążać swoimi problemami. Ale on tego nie przyjmuje i twierdzi ze jestem normalna. Uważa ze to kwestia tego ze byłam źle traktowana a jeśli on mnie będzie dobrze traktował to ja tez będę się dobrze czuła i będzie wszystko dobrze. Ale nawet jeśli to przecież nie jest wstanie być ze mną 24 godziny na dobę żebym ja się dobrze czuła i stałe prowadzić mnie rękę. Muszę pod opieką specjalisty sama przystosować się do normalnego tak poza tym to widzę ze jest lepiej i ze nabiera do mnie podejrzewałem, że chodzi o pracę striptizerki. Czy bierzesz jakieś leki ? Jesteś pod opieką psychiatry ? Jeśli Twój facet nie rozumie i nie przyjmuje do wiadomości tego co Ty mu mówisz, to może dobrze by było wspólnie iść właśnie do Twojego lekarza, który by mu wytłumaczył na czym polega sytuacja i że nie jest to fanaberia ? Wypieranie lub bagatelizowanie przez niego problemu do niczego dobrego nie doprowadzi i tu nawet "hektolitry" miłości i zaufania nie pomogą. Musi mieć świadomość problemu. Dla swojego i Twojego dobra. Zgniłe jajko (nie JAJKA) 36 Odpowiedź przez MagdaLena1111 2020-10-05 12:52:20 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-10-05 12:53:21) MagdaLena1111 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-23 Posty: 7,519 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? JaJakoJa napisał/a:Co do samego zaufania, to tu panuje dziwaczny pogląd czarno-białe: albo ufa, albo nie ufa. Nie ma stanu pośredniego. np. "jeszcze nie wiem czy ufam, czy nie ufam". Inna rzecz, że stuprocentowe zaufanie, nawet po 40 latach razem, jest czymś się wydaje, że to jednak jest sytuacja dość tylko podeszłabym do tego bardziej ogólnie, tzn. albo zakładam, że ludziom można ufać i naturalnym odruchem jest okazywanie szacunku i dopiero czyjeś negatywne działanie wobec mnie zmienia stosunek, ale do tej konkretnej osoby. Albo nie ufam ludziom generalnie, spodziewam się złego i zakładam, że na szacunek trzeba sobie zasłużyćW tym wątku jednak chodzi o coś innego. Ten brak zaufania jest jakby narzędziem do ustawienia relacji tak, jak facet sobie tego życzy. Powiedz mi, jak wg Ciebie wygląda samopoczucie autorki po serii pytań i oskarżeń, gdzie ona musi tłumaczyć się z urojonych win? Jak będzie wyglądała jej samoocena po iluś tego typu sytuacjach? Zaraz będzie przekonana, że on robi jej wielką łaskę, że w ogóle z nią jest, bo taki wspaniałomyślny. Kropla drąży skałę. 37 Odpowiedź przez CatLady 2020-10-05 14:07:25 CatLady Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-13 Posty: 4,814 Odp: Facet mi nie ufa, jak to zmienić? Może się zdarzyć, że dana osoba nie wzbudza zaufania, bo coś tam o niej wiemy. W takiej sytuacji lepiej zrezygnować ze znajomości zamiast szantażować kogoś swoją zazdrością. Jak już wyżej pisałam: nie da się udowodnić niewinności, tylko winne można udowodnić. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Bo zawsze sie slyszy „a co ona moze/mogla” no wlasnie mogla, ale tego nie zrobila….Tez jestem z pokolenia „bitych” i „tresowanych” i tez mialam tatusia, ktory uwazal ze sila wybije mi wszystkie „glupoty” z glowy…ale byla jeszcze mamusia, ktora nie zrobila nic zeby to zmienic…nawet jedno slowo, jeden palec, jeden wykrzyknik
napisał/a: lili_mis1 2007-06-02 11:24 Witam, piszcie co sadzicie na ten temat. CZy mozna wierzyc w to ze facet zmieni sie dla kobiety? Czy gosc ktory jest strasznie pewny siebie i ma o sobie wysokie mniemanie moze spokorniec?Czy to mozliwe zeby ktos zmienil wartosci dla drugiej osoby?Znacie takie przypadki? Moj byly jest ateista, ja przeciwnie. Na poczatku mi to nie przeszkadzalo- jestem tolerancyjna,szanowalam jego przekonania ale on moich nie, smial sie z widze, ze on teskni to dogryza mi i co krok wytyka mi moje slabosci i probuje podkopac wiare w siebie. Czy gdyby rzeczywiscie kochal moglby sie zmienic?Czy takie rzeczy sie nie zdazaja i naogladalam sie za duzo filmow? napisał/a: klaudynka20 2007-06-02 11:47 mój facet się zmienił. nie całkowicie, ale np przestał się zachowywać jak dziecko i zaczął planować nasze życie... poza tym otworzył się i mówi mi praktycznie wszystko... napisał/a: marionette 2007-06-02 11:55 lili_mis, faceta można zmienić, ale trzeba umieć; wymaga to dużo konsekwencji i niestety nie można byc tu miękkim ani mieć podburzonej wartości samej siebie; mój się zmienił - póki co, żeby nie zapeszyć, z bardzo rozkosznego i pewnego siebie kawalera w rozsądnego i grzecznego mężczyznę, mam tylko nadzieję, że to nie chwilowa zmiana ;) ale jakbym ja nie wymagała od niego tego, to pewnie nic by z tego nie wyszło. napisał/a: noemi4 2007-06-02 12:04 A mi się zdaje że strasznie ciężko zmienić faceta... Mój dla mnie jedynie rzucił palenie i nie przeklina już tak dużo, ale za zmianę charakteru to bym się nie brała... po pierwsze małe szanse powodzenia, po drugie nikt chyba nie lubi zmieniać swoich życiowych zasad i wartości, aby nie stracić części siebie... Przynajmniej tak mi się zdaje. Kiedyś usłyszałam, że nie można być z facetem mając nadzieję że się zmieni... Od razu trzeba szukać "ideału", bo potem wychodzą na jaw głównie wady... Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi A zachowanie tego Twojego ex wydaje mi się dość niebezpieczne i toksyczne napisał/a: Wariat 2007-06-03 09:54 Uwazam ze taka osoba moze sie zmienic jedynie przez mozliwosc straty partnera lub przez jakas tragedie ktora zostawi duzy slad w jego psychice. Reszta to tylko filmy. napisał/a: himmlische 2007-06-03 12:17 Mam podobne zdanie jak Wariat. Facet może zmienic się jedynie w obliczu tragedii, bądź prawdopodobieństwa utraty kochanej osoby... Traumatyczne przeżycie jest bardzo silną motywacją... napisał/a: ~gość 2007-06-03 13:07 Tylko, ze on mnie juz utracil..Wiem, ze napewno mu mnie brakuje, ale widze,ze nie zmienil swojego zachowania. Nie wiem, czy miec jakas nadzieje na ludzie moga sie az tak zmienic? Wierzyc w to jeszcze, nie wiem czy jest sens sie starac, czy po prostu bede walczyc z wiatrakami. Nie wiem nawet jak bym miala tego dokonac. Mam o tyle ciezko sytuacje, ze stykam sie nim na codzien, jestem na niego skazana, jestesmy w tej samej grupie. Ciezko pokazac sie teraz od innej strony... A to chyba moja wina, bo ja nie umialam sobie wywalczyc tego szacunku. Myslalam ze to mozna po partnersku, wszystko spokojna rozmowa zalatwic. Ale moje prosby, ze mi przykro, itd nie dawaly rezultatu. Pozniej bylo tak samo. Nie moge go do konca skreslic bo on nie jest zla osoba. To znaczy jest o tyle dziwnymprzypadkiem ze nie da sie go jednoznacznie sklasyfikowac. Czasem mysle , ze jest bardzo dobry i mnie rozczula, czasem zrobi cos takiego, ze mysle o nim, ze chyba siedzi w nim jakis szatan. Mieszaja sie w nim rozne skrajnosci. Nie wiem co mam o nim myslec. Moze sie boi okreslic swoich uczuc, zeby miec wladze nad wszystkim. Znacie takie podobne przypadki? za wszystkie odpowiedzi!:) [ Dodano: 2007-06-03, 13:11 ] poprzedni post byl moj, tylko wyslany z innego profilu:) napisał/a: lili_mis1 2007-06-03 13:15 post od mapeta1111, byl ode mnie:) napisał/a: Kinia 2007-06-03 18:12 Ja myślę, że zależy, niektórzy nigdy się nie czasem miłość działa cuda napisał/a: Ania1016 2007-06-06 14:51 mam okropne problemy z moim facetem nie wiem co robic ja go kocham a on sie do mnie nie odzywa i chyba chce ja mam robiC???? napisał/a: noemi4 2007-06-11 08:51 marionette napisal(a):faceta można zmienić w Twoim przypadku na innego mapet1111 napisal(a):Myslalam ze to mozna po partnersku, wszystko spokojna rozmowa zalatwic w większości przypadków tak, ale to zależy od konkretnej osoby, widać jak nie przynosilo to rezultatu, trzeba bylo zareagować ostrzej...mapet1111 napisal(a):Znacie takie podobne przypadki? tak, mój były. Dawałam mu mnostwo szans, przeprowadzalismy setki rozmów... i nic. Dopiero jak calkiem dalam sobie z nim spokój, porzuciłam nadzieje, poczulam sie wolna, zrozumialam jak mnie ograniczal Ania1016 Zażądać od niego wyjaśnień Serce nie sługa, ma prawo zerwać, ale nie ma prawa trzymać Cię w niepewności i męczyć psychicznie napisał/a: Melania 2007-06-15 19:28 wiesz ja mam podobną sytuacje tylko odwróconą: to ja jestem ateistką, a mój facet to katolik ( i to o zgrozo praktykujący ) Na początku mieliśmy w tym temacie tarcia i wiesz chyba zachowywałam się podobnie jak Twój eks. Nie potrafiłam go zrozumieć i chyba nie wykazałam się zbytnią tolerancją To że mnie wtedy nie zostawił to dowód że był zakochany max Wiesz wydawało mi się że mu przegadam i wybije z głowy jego własne poglądy. Wiem głupia byłam. Ale zrozumiałam, poprostu mi to wytłumaczył i zajarzyłam że zachowuje się jak Twoj eks nie zrozumiał to nie jest w stanie żyć w takim związku i to zawsze bedzie Was dzieliło. Może kiedyś dojrzeje ale szkoda czasu czekać na coś co może się wydarzyć ale nie musi. Pozdrawiam. Trzymaj się cieplutko.
Reasumując, osobowości diametralnie nie zmienimy. Możemy jednak przyjrzeć się cechom, które nam przeszkadzają i zastanowić się czy są sytuacje, kiedy one są nam przydatne lub dla nas korzystne, a kiedy są utrudnieniem. Zawsze mamy możliwość pracować nad zmianą konkretnych nawyków, zachowań oraz rozwijać nowe umiejętności. Odpowiedzi jest szansa, ze się zmieni, jeśli sam dostanie po dupie od życia Wg. mnie może się zmienić, ale jest to trochę ciężkie, ponieważ jak wiadomo oni będą go odciągać od tej ,,dobrej strony mocy?'':).Jeżeli pomogłem, proszę o najlepszą odpowiedź.:) blocked odpowiedział(a) o 18:48 Burak. I tyle, takie chwasty dorastają do związku kiedy zakochają się w dziewczynie, a ona "dla zabawy" go opuści. blocked odpowiedział(a) o 18:49 może tak jakby sie postarał traktuje dziewczyny jak zabawki tak samo może być z tobą ( niech udowodni ze cie naprade kocha) . Najlepiej jakby odizolowal sie od takiego towarzystwa i poszukal sonie normalnych przyjaciol Istnieje szansa, jednak myślę, że wpierw musi mieć powód;) Bo niby dlaczego miałby zrezygnować z takiej fajnej zabawy? Jestem pewna, że kiedy poznałby dziewczynę, którą obdarzyłby uczuciem, zmieniłby swoje postępowanie. Uważasz, że ktoś się myli? lub

Bije syna w wieku 17 lat bił go pewnie od zawsze wasze dziecko jak się kiedyś pojawi też będzie bił :O powiedz, że jak będzie go dalej bił to odejdziesz Udostępnij ten post Link to postu

Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2015-06-25 21:19:17 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Temat: Czy facet może się zmienić Byłam pierwszą dziewczyną mojego ex. Kosztował mnie ten związek masę energii i nerwów. Zdradził mnie, przepraszał, często okłamywał, poniżał, nie miał umiaru w alkoholu.. Jego siostrzyczka nim, go od początku jak traktować kobiety, było coraz lepiej. Był egoistą, potem trochę nienaturalnie, ale pytał co u mnie, interesował się. Starałam mu się pomagać na studiach (gdyby nie ja wyrzucili by go z uczelni), pomogłam znaleźć prace (którą ostatnio podobno stracił). Pomogłam mu zdecydować się na terapię, która mu pomagala. Ja nie wytrzymałam przekleństw i zerwałam. On bardzo szybko stanął na nogi (tak wynikało z jego facebooka). Ma chyba po 4 misiącach nową koleżankę, coś czuję, że coś z tego będzie. Piękna dziewczyna i mądra. Myślicie, że on da rrade się zmienić? Potem już niby nie pił itp.. Myślicie, że to chwilowe czy naprawde ludzie wszystko potrafią zmienic?Czy nauczyl sie wszystkiego na mnie i da DOBRO innej?Pozdrawiam, Xara 2 Odpowiedź przez DoradzęCI23 2015-06-25 21:31:58 DoradzęCI23 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 11 Wiek: 23 Odp: Czy facet może się zmienić wydaje mi sie ze sie zmienil ... pod jej wpłwem... moj byly gdy byl ze mnie strail prace poem stracil auto teraz nie jestem z nim od 4 lat mamy 3 letniego syna a on juz i auto ma i dziewczyne..brzydka ze szok... nie wiem co on w niej widzi... bo on brzydki nie jest kompletnie do siebie nie pasuja... czasami zełuje z e z nim zerwałam ale nie mam pewnosci czy gdyby ze mna byl czy miał b ta prace i nawet tez aut,,, czasem mysle ze jej zardroszcze bo ja dostaje gówno a inna ma lepiej pozdrawiam ANIA 23L.:( Bo do Każdego prędzej czy później puka do drzwi szczęście :* 3 Odpowiedź przez 2015-06-25 21:35:03 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 40 Odp: Czy facet może się zmienić xarabielarski napisał/a:Byłam pierwszą dziewczyną mojego ex. Kosztował mnie ten związek masę energii i nerwów. Zdradził mnie, przepraszał, często okłamywał, poniżał, nie miał umiaru w alkoholu.. Jego siostrzyczka nim, go od początku jak traktować kobiety, było coraz lepiej. Był egoistą, potem trochę nienaturalnie, ale pytał co u mnie, interesował się. Starałam mu się pomagać na studiach (gdyby nie ja wyrzucili by go z uczelni), pomogłam znaleźć prace (którą ostatnio podobno stracił). Pomogłam mu zdecydować się na terapię, która mu pomagala. Ja nie wytrzymałam przekleństw i zerwałam. On bardzo szybko stanął na nogi (tak wynikało z jego facebooka). Ma chyba po 4 misiącach nową koleżankę, coś czuję, że coś z tego będzie. Piękna dziewczyna i mądra. Myślicie, że on da rrade się zmienić? Potem już niby nie pił itp.. Myślicie, że to chwilowe czy naprawde ludzie wszystko potrafią zmienic?Czy nauczyl sie wszystkiego na mnie i da DOBRO innej?Pozdrawiam, XaraNie rozumiem o co pytasz tutaj tak naprawdę? Pytasz: "Czy on się mógł zmienić i będzie wreszcie szczęśliwy czego mu notabene życzę" czy raczej: "Czy myślicie, że przez to, że znalazł dziewczynę zmienił się i mogę mu pozwolić do siebie wrócić?". Sprecyzuj pytanie by odpowiedź była także jaśniejsza. 4 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 21:35:03 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićNaprawde uważasz, że ktoś kto byl agresywny, kłamał, był egoistą naprawde da rade sie zmienic? IO że to nie wylezie w przyszłości znów na wierzch? Da się swoje zachowania zniwelować, sprawić, żeby ich nie bylo? 5 Odpowiedź przez niesia631 2015-06-25 21:35:50 Ostatnio edytowany przez niesia631 (2015-06-25 21:37:40) niesia631 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-30 Posty: 182 Odp: Czy facet może się zmienićLudzie się nie zmieniają. Jestem po nieudanym związku. Wsadziłam w związek tyle energii, musiałam tłumaczyć facetowi wszystko jak małemu dziecku. Nie pasował mi do końca jego charakter. Obiecał ze się zmieni, że będzie nas sobą pracował. Chodzi o to ze kiedy był zdenerwowany mówił na mnie okropne rzeczy i wymawial wszystko. Do tego dochodziło odkrecanie kota ogonem. Niby kochał ale jednocześnie mnie nienawidził. Po jego obietnicach był spokój ale kiedy się zapomniał znowu wracał do poprzedniego zachowania. Nie przynosiło to efektów wiec zakończyłam związek. Teraz też podobno się z kimś spotyka ale nie wierze ze dla tej osoby będzie inny niż dla mnie. Wiadomo, każdy związek czegoś nas uczy i tak samo jest z błędami które się popełnia. Ale jestem zdania że ludzie na dłuższy okres czasu się nie zmieniają. 6 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 21:37:36 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićMoje pytanie brzmi czy czlowiek naprawdę jest w stanie się zmienić. Czy ktoś kto był agresywny naprawde nie będzie? Czy ktoś kto kłamał i był egoistą nie bedzie już taki? Czy ktoś kto po alkoholu mnie wyzywał dlas innej będzie w porządku? Zastanawiam sie po prostu czy człowiek jest w stanie się zmienić. Czy agresja wyjdzie na wierzch, czy kłamstwa wrócą do jego życia 7 Odpowiedź przez niesia631 2015-06-25 21:38:57 niesia631 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-30 Posty: 182 Odp: Czy facet może się zmienić xarabielarski napisał/a:Moje pytanie brzmi czy czlowiek naprawdę jest w stanie się zmienić. Czy ktoś kto był agresywny naprawde nie będzie? Czy ktoś kto kłamał i był egoistą nie bedzie już taki? Czy ktoś kto po alkoholu mnie wyzywał dlas innej będzie w porządku? Zastanawiam sie po prostu czy człowiek jest w stanie się zmienić. Czy agresja wyjdzie na wierzch, czy kłamstwa wrócą do jego życiaA moja odpowiedź, co zresztą napisałam wyżej brzmi ze facet się nie zmieni. Za bardzo o tym myślisz. Nie jesteście już razem i z tamtą niech robi co chce. 8 Odpowiedź przez DoradzęCI23 2015-06-25 21:39:11 DoradzęCI23 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 11 Wiek: 23 Odp: Czy facet może się zmienić NIE mozesz pytac tak ogólnikowo poniewaz kazdy jest inny... jednemu zalezy zeby sie zmienic a drugiemu to wisi ... Bo do Każdego prędzej czy później puka do drzwi szczęście :* 9 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 21:40:17 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićniesia631 no właśnie trochę też tak myślę i się zastanawiam.. Mój ex dokładnie jak Twój się zachowywał. Zastanawiam się czy takie napady agresji o nic tak naprawde będą skierowane tez na nową. Czy to tak, że nauczyłam go wszystkiego i on już jest "zdrowy" 10 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 21:41:47 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićDoradzęCi 23 no jemu pewnie zależało żeby nie wybuchać. I jak Ci zależy to nigdy nie wybuchniesz? Jak dorosło czlwoei,m ma z automatu takie zachowania....? 11 Odpowiedź przez DoradzęCI23 2015-06-25 21:43:13 DoradzęCI23 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 11 Wiek: 23 Odp: Czy facet może się zmienić a może to jego powinnas o to zapytac??? Bo do Każdego prędzej czy później puka do drzwi szczęście :* 12 Odpowiedź przez Beyondblackie 2015-06-25 21:43:54 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,749 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: Czy facet może się zmienićA co Cię interesuje czy on sie zmienił czy nie? Już razem nie jesteście, więc Ci to powinno totalnie wisieć. 13 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 21:47:05 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićPytam Was, bo Waszą opinię chce jesteśmy razem, ale się zastanawiuam czy to było moim kosztem wszystko, moim stresem, tym, że ja soibie teraz nie radze. Czy naprawde dla innej będzie super w porządku 14 Odpowiedź przez LunaPARK 2015-06-25 21:56:57 LunaPARK Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2015-06-13 Posty: 1,678 Wiek: 20 Odp: Czy facet może się zmienićMoże. Mój kumpel, swego czasu casanova i dz*wkarz jak mało który. Rasowy bad boy, gdzie pół lasek miała mokro na jego widok. Przystojny, cholernie inteligentny, wysportowany... BUM!!! Zakochał się. Z największego dupka jakiego znałam, stał się takim pantoflarzem, że to głowa mała. Dziewczyna przeciętna, aczkolwiek nie za dobrze ją poznałam. Ile to lasek wskoczyło mu do łóżka, łudząc się, że coś z tego będzie... Zawsze jak boję się, że za dużo wymagam od mężczyzny, to przypominam sobie tego chłopaka i zmianę jaka w nim zaszła, gdy się zakochał . 15 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 22:04:15 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićczyli ktoś moiże przestać być agresywny, robić awantury i kłamać? A to nie są takie cechy, które po prostu są? 16 Odpowiedź przez LunaPARK 2015-06-25 22:35:17 LunaPARK Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2015-06-13 Posty: 1,678 Wiek: 20 Odp: Czy facet może się zmienić Oczywiście, że może. Ja tylko poprzez przyjaźń z niektórymi chłopakami zmieniłam się nie do poznania. Co do faceta, prawda jest krótka: zrobi tyle, na ile mu pozwolisz albo tyle ile od niego wymagasz. O ile kocha oczywiście. Mogę powiedzieć na przykładzie u mnie w rodzinie, że jak chłopak się zakochał to zmienił się o 180 stopni 17 Odpowiedź przez sluuu 2015-06-26 10:13:35 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: Czy facet może się zmienić Pewnie zastanawiasz się czy był taki tylko przy Tobie. Nowe znajomości uskrzydlają I w fazie miesiąca miodowego nawet dwóch socjopatów będzie szcześliwych. Z reszta napradę myślisz, że fb przekazuje nam prawdę o ludziach? Na Twoim miejscu skupiłabym się na polubieniu siebie, odrzuceniu żalu, wybaczenia (nie zapomnienia) innym i zamknięciem przeszłosci. "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 18 Odpowiedź przez statystyczna_polka 2015-06-26 12:00:19 statystyczna_polka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-16 Posty: 767 Wiek: 30+ ;) Odp: Czy facet może się zmienić Z Twoich wypowiedzi wyziera taki żal, że jest dla kogoś lepszy niż dla Ciebie. Zazdrość wręcz. Po co śledzisz jego życie na fb? Nie masz własnego? Każdy może się zmienić. Musi tylko pracować nad sobą. Widocznie chce być lepszy dla niej. A Ty zacznij żyć swoim życiem. ...a dni, których nie pamiętasz, nigdy nie było.. 19 Odpowiedź przez Lara200 2015-06-26 12:05:58 Lara200 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-28 Posty: 361 Odp: Czy facet może się zmienić Też sie zgadzam ze sluuu on na razie jest nią zauroczony bo to w końcu świeżynka, stara się na razie by się jej przypodobać do czasu aż uzna że ona już jest jego, a prędzej czy póżniej i tak pokaże swoją prawdziwą naturę, ale to nie ty tylko ona teraz będzie się z nim męczyć. Najlepej przestań go obserwować na fejsie, możesz nawet usunąć go ze znajomych. Było minęło a ty na pewno jeszcze spotkasz kogoś nmaprawdę wartościowego i normalnego:) Niektórzy ludzie uważają, że mogą wejść i wyjść z naszego życia, ale pewnego dnia będą zaskoczeni zamkniętymi drzwiami. 20 Odpowiedź przez Alinka123 2015-06-26 12:11:36 Alinka123 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-12 Posty: 13 Odp: Czy facet może się zmienić No właśnie nie ma co gdybać...Myślę, że nie masz co mu zazdrościć, brzydka dziewczyna, co z tego że ma auto, głowa do góry i dla Ciebie wyjdzie słoneczko...DoradzęCI23 napisał/a:wydaje mi sie ze sie zmienil ... pod jej wpłwem... moj byly gdy byl ze mnie strail prace poem stracil auto teraz nie jestem z nim od 4 lat mamy 3 letniego syna a on juz i auto ma i dziewczyne..brzydka ze szok... nie wiem co on w niej widzi... bo on brzydki nie jest kompletnie do siebie nie pasuja... czasami zełuje z e z nim zerwałam ale nie mam pewnosci czy gdyby ze mna byl czy miał b ta prace i nawet tez aut,,, czasem mysle ze jej zardroszcze bo ja dostaje gówno a inna ma lepiej pozdrawiam ANIA 23L.:( 21 Odpowiedź przez Baudelaire 2015-06-26 13:11:21 Baudelaire Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zawód: Architekt Zarejestrowany: 2015-03-19 Posty: 200 Wiek: 36 Odp: Czy facet może się zmienićPewnie ze moze sie zmienic. I na lepsze i na gorsze. Mnie jednak ciekawi inna sprawa. Bierzecie sobie facetow a potem ich chcecie zmieniac? Po co? 22 Odpowiedź przez Full Body Workout 2015-06-26 13:21:15 Full Body Workout Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-28 Posty: 269 Wiek: 38 Odp: Czy facet może się zmienić Baudelaire napisał/a:Po co?To żart choć wiele pań pewnie tak właśnie to widzi. "Tolerancja jest cechą ludzi bez przekonań" Gilbert Keith Chesterton 23 Odpowiedź przez Benita72 2015-06-26 13:23:32 Benita72 Gość Netkobiet Odp: Czy facet może się zmienićnieżle 24 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-26 20:23:03 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićKOCHAM WAS <3 Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
EBrOA.